Specjaliści, przedstawiciele instytucji zaangażowanych we wpis Krzemionek na listę UNESCO, a także samorządowcy dyskutowali o konieczności utworzenia parku kulturowego na terenie trzech gmin – Bodzechowa, Ożarowa i Ćmielowa.
Dyrektor Muzeum Historyczno-Archeologicznego w Ostrowcu Świętokrzyskim, Andrzej Przychodni przypomniał, że to samorządy są zobowiązane tworzyć park kulturowy, jednak muzeum podejmuje działania inicjujące.
– To warunek, który jest związany z wpisem do UNESCO. Musimy zapewnić strefy buforowe dla zabytków objętych wpisem. To specyficzna forma ochrony – mówi Andrzej Przychodni.
Katarzyna Piotrowska z Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Warszawie na bieżąco nadzorowała sporządzanie wniosku do UNESCO. Chwaliła udział przedstawicieli innych parków kulturowych w spotkaniu i zwracała uwagę na konieczność utworzenia strefy ochrony do 2020 roku.
– Myślę, że to świetny początek, bo warto budować taki krąg współpracy. Inne parki mogą dzielić się swoimi doświadczeniami i mogą być ogromnymi sprzymierzeńcami – twierdzi Katarzyna Piotrowska.
Świętokrzyski konserwator zabytków w Kielcach Anna Żak-Stobiecka dodała, że w województwie świętokrzyskim tylko Końskie stworzyły takie miejsce, jednak to Krzemionki są zabytkiem na skalę światową, na które skierowane są oczy światowego komitetu UNESCO. Jak podkreśliła, park kulturowy ma chronić wpisany region, ale niesie też plusy dla mieszkańców.
– Park kulturowy wymusza sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Zapisy są przenoszone do planu ochrony. W takim miejscu nie powstanie na pewno to, co mogłoby zakłócić spokój mieszkańcom, np. wiatrak, czy stacja bazowa telefonii komórkowej – mówi Anna Żak-Stobiecka.
Wśród specjalistów biorących udział w seminarium znalazł się prof. Zbigniew Myczkowski, rzeczoznawca ministra kultury w zakresie opieki nad zabytkami oraz członek Polskiego Komitetu Narodowego ICOMOS. Jak mówi, w przypadku Krzemionek współpraca powinna sięgnąć także jednostek centralnych, czyli ministerstw.
– To ogromne zadanie logistyczne, które wymaga stworzenia dobrego zespołu. To też zadanie, które może i powinno być dofinansowane z pieniędzy centralnych, ponieważ ranga obiektu jest jednoznaczna. Tutaj można współpracować z ministrami kultury i środowiska – mówi profesor Myczkowski i dodaje, że w tym przypadku można starać się o pieniądze z programów ministra środowiska, zakładających ochronę krajobrazu.
Poseł PiS Andrzej Kryj mówi, że wpis na listę UNESCO to ogromny prestiż, ale to także duże zobowiązanie. Stwierdził, że potrzebna jest tu wspólna praca, dlatego deklaruje swoją pomoc.
– Bez współdziałania różnych środowisk, te procesy będą trudne do pozytywnego zakończenia, stąd moja obecność na seminarium. Ja nie bywam w Krzemionkach tylko wtedy, gdy trzeba się pochwalić wpisem na listę UNESCO. Przyjeżdżam też, gdy trzeba zabrać się do pracy – mówi Andrzej Kryj.
Krzemionkowski region pradziejowego górnictwa w postaci kopalni w Krzemionkach, wzgórza Gawroniec w Ćmielowie i stanowisk archeologicznych w Borowni i Koryciźnie, został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO 6 lipca tego roku.