Lewicowe ugrupowania startujące wspólnie w wyborach parlamentarnych mogą utworzyć jedną partię? Taki scenariusz, i to jeszcze w tym roku rozważają przede wszystkim Sojusz Lewicy Demokratycznej i Wiosna. Nieco bardziej sceptyczna wobec tego projektu jest partia Razem Adriana Zandberga.
– Plan jest bardzo ambitny – mówi o planach zjednoczenia poseł Andrzej Szejna, przewodniczący świętokrzyskiego SLD.
– Odbędziemy w grudniu kongres, który dokona tego połączenia, tak aby nie było rozdrobnienia. Wyborcy powiedzieli nam jasno, musicie iść do przodu, jako zjednoczone progresywne siły lewicowe – dodaje. Andrzej Szejna zaznacza, że do czasu kongresu zjednoczeniowego lewicy znany powinien być także kandydat ugrupowania w wyborach prezydenckich.
Zdaniem Alicji Lisiak, koordynatorki partii Razem w województwie, włączenie jej ugrupowania w skład formacji lewicowej jest mało prawdopodobne, a taki ruch nie byłyby korzystny dla partii Razem.
– Według mnie Razem podnosi wiele kwestii, którymi do tej pory nie zajmowały się ani SLD, ani Wiosna. Wydaje mi się, że największym atutem wszystkich trzech ugrupowań lewicowych jest nasza różnorodność, dlatego odrębność partyjna powinna zostać zachowana – twierdzi.
Alicja Lisiak zaznacza, że nawet jeśli Razem nie połączy się pod jednym szyldem z Wiosną i Sojuszem Lewicy Demokratycznej, nie przeszkodzi to w wystawieniu jednego wspólnego kandydata w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
W październikowych wyborach parlamentarnych SLD Lewica zdobyła 12,56 procent, co przełożyło się na 49 mandatów w Sejmie. Jedynym przedstawicielem świętokrzyskiego został Andrzej Szejna z SLD.