– Władysław Kosiniak-Kamysz jest kandydatem ludowców w wyborach na prezydenta chociaż PSL dopuszcza także innego lepszego wspólnego kandydata opozycji – powiedział poseł Czesław Siekierski komentując wczorajsze ustalenia Rady Naczelnej PSL.
Jak stwierdził na antenie Radia Kielce, „z jednej strony stawiamy na Kosiniaka-Kamysza a z drugiej chcemy otwartej sytuacji, która dopuszcza dyskusję całej opozycji na temat wspólnego kandydata. Gdybyśmy stanowczo narzucili go jako kandydata opozycji nie byłoby dialogu i negocjacji”.
Pytany, czy bardziej godnym niż lider PSL mógłby być Donald Tusk stwierdził, że o tym powinni decydować wyborcy.
– Na tym etapie, nasz kandydat jest kandydatem przyjaznym, przygotowanym merytorycznie, potrafi słuchać innych, mógłby być poważnym rywalem dla prezydenta Andrzeja Dudy – komplementował polityk PSL.
Czesław Siekierski krytycznie wypowiedział się o opinii posłanki PO Izabeli Leszczyny, która stwierdziła, że jeżeli przedstawiciel partii, która uzyskała 8,5 proc. poparcia, kreuje się na kandydata całej opozycji, to staje się trochę niepoważny.
– To manipulacja wynikami wyborczymi PSL. Owszem PSL w wyborach uzyskało 8,5 proc poparcia, ale sondaż wskazuje, że lider PSL ma większe poparcie. Rozumiemy postawę PO czy Lewicy, każda z sił ma aspiracje wystawienia swoich kandydatów, bo to jest okazją na dodatkową promocję partii i jej programu. Jednak w kontekście zbliżających się wyborów jedynie wspólny kandydat ma szanse na wygraną – mówi Siekierski.