– Załatwiliśmy sobie tydzień spokojnej pracy – stwierdził trener Korony Mirosław Smyła, po zwycięstwie z Zagłębiem Lubin. W 14. kolejce PKO Ekstraklasy kielczanie pokonali „Miedziowych” na „Suzuki Arenie” 1:0. Gola strzelił w 20. minucie czeski napastnik Michal Papadopulos.
50–letni szkoleniowiec „żółto–czerwonych” chwalił m.in. piłkarzy, którzy pojawili się na boisku w drugiej połowie. Zmiennikami w tym meczu byli Matej Pućko, Michał Żyro i Milan Radin.
– W odróżnieniu od spotkania w Gliwicach można powiedzieć, że zmiany coś wniosły. Było zaangażowanie i chęć pomocy zespołowi. Ciężko grało się przeciwko Zagłębiu, kiedy schodziło się nisko. Trzeba było grać wysoko i nabiegać kilometrów. Sprintów było bardzo dużo, ale wytrzymaliśmy. Zdobyliśmy trzy punkty, myślę, że zasłużenie – powiedział Mirosław Smyła.
Piłkarze Korony przebiegli w meczu z Zagłębiem prawie 112 kilometrów, a przeciwnicy ponad 116. Najdłuższy dystans 12,27 km pokonał Ognjen Gnjatić. Kielczanie wykonali 87 sprintów. Najwięcej, bo aż 17, Marcin Cebula.