Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz, deklaruje gotowość do startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Podczas niedzielnego spotkania Rady Naczelnej PSL w Wierzchosławicach, szef stronnictwa stwierdził, że aby wygrać wybory prezydenckie, nie wystarczy być kandydatem formacji politycznej.
– Trzeba być kandydatem szerokiego porozumienia, do którego będzie zachęcał wszystkie siły polityczne w kraju.
W opinii Czesława Siekierskiego, świętokrzyskiego parlamentarzysty Polskiego Stronnictwa Ludowego, niedzielne wystąpienie Władysława Kosiniaka-Kamysza jest sygnałem dla pozostałych ugrupowań opozycyjnych, aby w nadchodzących wyborach reprezentował je tylko jeden kandydat.
– To propozycja pewnego otwarcia i wspólnych działań, aby stworzyć jedność po stronie opozycji, oczywiście jest to proces bardzo otwarty, do którego trzeba dochodzić poprzez rozmowy, dyskusję i analizę najlepszych rozwiązań, dających sukces wyborczy kandydatowi zjednoczonej opozycji. Póki co, w tej sprawie wszystko jest jeszcze otwarte, ale tylko wspólny start może dać dobry wynik – mówi.
Zdaniem posła Krzysztofa Lipca, prezesa świętokrzyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, ugrupowanie ma swojego kandydata na urząd prezydenta, jakim jest obecnie urzędujący Andrzej Duda, który zdaniem polityka świetnie wykonuje swój urząd. – To, kto zostanie kandydatem opozycji, nie jest zmartwieniem partii rządzącej – mówi poseł Krzysztof Lipiec.
– Decydującym poparciem będzie dzień wyborów. Przypomnę, że 5 lat temu kandydat PSL zdobył 1,6 proc. poparcia Polaków. Dlatego niech totalna opozycja się martwi, kto będzie ich wspólnym kandydatem. Mam takie przekonanie, że najlepszym kandydatem na urząd prezydenta jest nasz obecny prezydent Andrzej Duda – dodaje.
W ocenie posła Artura Gierady, przewodniczącemu PSL nie uda się przekonać wszystkich sił opozycyjnych do tego, aby został wspólnym kandydatem w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
– Raczej przewiduję scenariusz, w którym wszystkie ugrupowania opozycyjne wystawią w pierwszej turze swoich kandydatów i potraktują ją jako swego rodzaju prawybory. Dopiero ten kandydat, który przejdzie do II tury wyborów prezydenckich z przedstawicielem Prawa i Sprawiedliwości ma szansę stać się wspólnym kandydatem całej zjednoczonej opozycji – twierdzi.
Artur Gierada dodaje, że oficjalne nazwisko kandydata Koalicji Obywatelskiej, kto zostanie jej kandydatem na urząd prezydenta powinno być znane na początku przyszłego roku.
Poseł Andrzej Szejna, przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej w regionie, twierdzi, że Władysław Kosiniak-Kamysz nie może być kandydatem Lewicy, która z pewnością wystawi swojego kandydata.
– Mówiąc szczerze i życząc bardzo dobrze panu Kosiniakowi-Kamyszowi uważam, że do II tury przejdzie kandydat Lewicy, a nie Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wskazują na to także wyniki wyborów parlamentarnych, w których pokonaliśmy PSL, dlatego teraz nie widzę powodów, dla których teraz mielibyśmy popierać słabszego – wyjaśnia.
Andrzej Szejna dodaje, że kandydat Lewicy zostanie zaprezentowany jeszcze w tym roku. decyzja o tym, kto będzie reprezentował połączone siły lewicowe w przyszłorocznych wyborach prezydenckich ma zapaść najpóźniej do grudniowego kongresu zjednoczeniowego Lewicy.