W dniu Wszystkich Świętych na cmentarzach całego regionu odbywały się kwesty na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków, czy ratowania zabytkowych figur.
BODZENTYN
Po raz dwudziesty odbyła się kwesta na ratowanie nagrobków w Bodzentynie. Dzięki dotychczasowym zbiórkom odnowiono ponad 20 zabytkowych obiektów, zarówno na Cmentarzu Parafialnym, jak i wokół kościoła.
– Inicjatorem kwesty był zmarły w grudniu ubiegłego roku Stefan Rachtan, wieloletni prezes Towarzystwa Przyjaciół Bodzentyna – informuje Michał Rachtan, syn i obecny prezes stowarzyszenia.
Tylko w ubiegłym roku za zebrane pieniądze (prawie 8 tys. zł) odnowiono dwie mogiły zasłużonych dla Bodzentyna – Franciszka Majewskiego, uczestnika Powstania Styczniowego i Antoniego Wasińskiego, Honorowego Obywatela Miasta.
Kwesta w Bodzentynie potrwa do niedzieli.
JĘDRZEJÓW
Na Cmentarzu Świętej Trójcy w Jędrzejowie po raz siódmy kwesta prowadzona była na rzecz przywracania pamięci o Żołnierzach Wyklętych. Jak powiedział Tomasz Puchrowicz, koordynator zbiórki, pieniądze wykorzystane zostaną na organizację spotkań i koncertów o charakterze patriotycznym.
– Wreszcie można swobodnie rozmawiać o historii i wspierać takie inicjatywy. Ponadto swoją obecnością oddajemy cześć ludziom, którzy poświecili swoje życie, abyśmy mogli żyć w wolnej Polsce – podkreślał Tomasz Puchrowicz.
Od 3 lat na Cmentarzu Świętej Trójcy kwestuje Łukasz Stawiarski, kibic KS Naprzód Jędrzejów. W rozmowie z Radiem Kielce podkreślał, że to ważna akcja, która uczy patriotyzmu.
Z poprzednich zbiórek na części ogrodzenia stadionu powstał mural upamiętniający żołnierzy AK i powojennego antykomunistycznego podziemia oraz odbyły się spotkania edukacyjne. 26 listopada odbędzie się m.in. wykład ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.
*****
Na renowację zabytkowej drewnianej kaplicy z 1915 roku zbierali pieniądze mieszkańcy Jędrzejowa na Cmentarzu Klasztornym. Kwestowało około 20 osób: samorządowcy, dyrektorzy szkół, radni oraz członkowie Stowarzyszenia Uniwersytet Trzeciego Wieku.
Jak powiedzieli Lidia Osińska i Jan Robak, mieszkańcy byli bardzo hojni i chętnie wspierali ideę odnowienia kaplicy. Nie ukrywali, że sami nie mieli pojęcia, iż renowacja to tak duży koszt – wyceniono ją na ponad 150 tys. złotych. Kapliczkę uszkodziła kilka lat temu wichura, która przeszła nad miastem.
Na Cmentarzu Klasztornym kwestowały także: Krystyna Skowronek i Teresa Maludzińska, członkinie Stowarzyszenia Jędrzejowski Uniwersytet Trzeciego Wieku. Jak mówiły kwestują, ponieważ bardzo zależy im na tym, aby zabytki Jędrzejowa na kolejne długie lata były świadkami historii dla przyszłych pokoleń.
Osoby, które wrzucały pieniądze do puszek mogły zobaczyć, jak kaplica będzie wyglądać po renowacji. Przygotowano bowiem specjalną wizualizację. Mieszkańcy podkreślali, że to bardzo cenny obiekt dla przyszłych pokoleń.
– Trzeba wspierać takie akcje, ponieważ to nasz cmentarz i nasz obowiązek. To piękna kaplica, która naprawdę wymaga renowacji, dlatego zachęcamy do wspierania tej ważnej akcji – podkreślały osoby, które wrzucały pieniądze do puszek kwestarskich.
Jak poinformował Krzysztof Ślusarek, prezes Jędrzejowskiego Towarzystwa Kulturalno-Naukowego kaplica zbudowana została w 1915 r, kiedy to w sąsiedztwie Jędrzejowa trwały walki. W tym czasie powstał cmentarz wojenny, na którym chowano żołnierzy. W 1915 roku okupacyjne władze austriackie wybudowały kaplicę. Po zakończeniu I wojny w tym samym miejscu powstał Cmentarz Parafii bł. Wincentego Kadłubka i kaplica służyła jako kaplica cmentarna.
W połowie lat 80. XX w. kaplica razem z cmentarzem wojennym wpisana została do rejestru zabytków, a konserwator, z uwagi na jej bardzo zły stan, zlecił wykonanie prac konserwacyjnych. Jak wynika z dokumentacji prace te zostały wykonane, jedynak w ich wyniku kaplica została dość znacząco zmieniona, jeżeli chodzi m.in. o kształt drzwi i okien.
Odnowienie zabytkowej kaplicy na Cmentarzu Klasztornym to kosztowne przedsięwzięcie, ponieważ jest wykonana z drewna modrzewiowego. Obecnie trwa przygotowanie dokumentacji projektowej, która określi ostateczny koszt renowacji. Według szacunków wynika, że będzie to kosztowało około 150 tys. zł. Dotychczas podczas kwest organizowanych od 2014 roku udało się zebrać ponad 33 tys. zł – dodał prezes Ślusarek.
Kwesta na rzecz renowacji zabytkowej kaplicy na Cmentarzu Klasztornym prowadzona będzie również 2 listopada.
KIELCE
Kielczanie chętnie wspierają kwestę na renowację zabytkowych nagrobków. Przez trzy dni uczestniczy w niej kilkuset wolontariuszy.
– Konserwacja zabytkowych nagrobków na kieleckich cmentarzach możliwa jest dzięki współdziałaniu bardzo wielu osób. To są oczywiście członkowie stowarzyszenia, ale także wolontariusze. Bez nich kwesta nie mogłaby się odbyć. Ich zadaniem jest zbieranie datków przez 1,5 godziny do charakterystycznej drewnianej białej skrzyneczki – mówi Stanisław Szrek, prezes Stowarzyszenia Ochrony Dziedzictwa Narodowego w Kielcach.
Jak dodaje, cmentarze to „swoiste muzea na świeżym powietrzu”, dlatego znajdujące się tam nagrobki wymagają stałej konserwacji.
– Te obiekty znajdują się na świeżym powietrzu, a więc działa na nich destrukcja zewnętrzna. To są i zmiany temperatury, kwaśne deszcze, czy rdza, która niszczy te nagrobki. To też są działania złodziei, którzy odrywają od grobów żeliwne elementy, które potem my musimy uzupełniać. Dlatego ciągle trzeba się zajmować tymi obiektami – wyjaśnia Stanisław Szrek.
W kweście wziął udział m.in. Zbigniew Sabat, który od ponad 50. lat związany jest z kieleckimi nekropoliami. Podkreśla, że w czasie, w którym prowadzona jest zbiórka, Cmentarz Stary w Kielcach bardzo się zmienił.
– Na kieleckich cmentarzach leży wiele zasłużonych osób. Znajduje się tutaj także wiele artystycznych nagrobków w postaci rzeźb, czy odlewów żeliwnych. Musimy je uratować dla przyszłych pokoleń, aby wiedziały coś o swoich przodkach. To bardzo ważne, ponieważ te miejsca często nie mają swoich opiekunów. A to, że udało się je uratować dla potomnych zawdzięczają tylko hojności społeczeństwa – wyjaśnia.
Po raz dziesiąty w kweście wziął także Krzysztof Lorek, który stwierdził, że kwestowanie 1 listopada stało się dla niego tradycją.
– Pamięć musi przetrwać, dlatego musimy kontynuować to, co zostawiły po sobie poprzednie pokolenia. Dzięki temu za następne kilkadziesiąt lat można będzie oglądać te wspaniałe nagrobki upamiętniające postaci wybitne dla miasta i regionu – dodaje.
Od 1993 roku dzięki pieniądzom zebranym podczas tych akcji zabezpieczono i wykonano specjalistyczne prace konserwatorskie na ponad 390 zabytkowych pomnikach, wykonanych z żeliwa i różnego rodzaju kamienia, tj. z marmuru, granitu, wapienia i piaskowca.
KIJE
Już po raz trzeci Stowarzyszenie Rozwoju Gminy Kije prowadziło kwestę na rzecz ratowania cmentarnych zabytków. W zbiórce uczestniczy młodzież miejscowej szkoły podstawowej, harcerze, samorządowcy, a także osoby skupione wokół Samorządowej Instytucji Kultury „Kasztelnia”.
Działacze zebrane pieniądze chcą przeznaczyć na utrzymanie i renowację pomnika partyzantów na Nowym Cmentarzu w Kijach. Bogdan Skrobisz jeden z wolontariuszy, nauczyciel historii w Szkole Podstawowej w Kijach podkreśla, że to szczególny pomnik, poświęcony lokalnym bohaterom, żołnierzom Batalionów Chłopskich, którzy w roku 1944 zginęli w potyczce z Niemcami pod Hajdaszkiem. Wolontariusze liczą, że w tym roku uzbierają większą sumę niż w roku ubiegłym i będą mogli podjąć się kolejnych remontów.
– Ten pomnik stoi od 1959 roku. Jest wykonany z kamienia pińczowskiego, który chłonie dużo wilgoci i zarasta mchem. Wymaga odnowy – mówi Bogdan Skrobisz.
Mieszkańcy, z którymi rozmawiała nasza reporterka podkreślali, że liczy się pamięć o tych, którzy zasłużyli się dla ich małej ojczyzny. Można to wyrazić np. przez troskę o ich nagrobki.
– Warto odnawiać takie pomniki, chociażby po to, aby zachowały się dla przyszłych pokoleń. Każdy grosz się liczy na ratowanie zabytków, naszej lokalnej historii – zaznaczali mieszkańcy.
KOŃSKIE
W Końskich po raz czwarty Komisja Opieki nad Zabytkami przy PTTK zorganizowała kwestę na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków i rzeźb na koneckiej nekropolii. W tym roku datki zostaną przeznaczone na odnowienie pomnika Jezusa Chrystusa na grobie Antoniego Putowskiego.
Cmentarz w Końskich powstał w 1770 roku. Zalicza się do najstarszych istniejących w Polsce. Nie zachowało się wiele starych nagrobków, ale według sporządzonej inwentaryzacji około 100 wymaga szczególnej ochrony prawnej.
Jak informuje Wojciech Pasek z Komisji Opieki nad Zabytkami, dzięki zbiórkom udało się wyremontować wiele charakterystycznych i wyjątkowych nagrobków. Za datki z pierwszej zbiórki w 2016 roku, odnowiono grób rodziny Sykulskich dłuta rzeźbiarza Mikołaja Szlifierza, absolwenta Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie.
– Pomnik matki błogosławionego Księdza Kazimierza Sykulskiego. Piękny pomnik dłuta Mikołaja Szlifierza, artysty rzeźbiarza pochodzącego spod koneckiego Rogowa – mówi.
W tym roku zebrane datki mają również zostać przeznaczone na rzeźbę Mikołaja Szlifierza.
– Piękną figurę, piękny pomnik Jezusa Chrystusa dźwigającego krzyż na grobie Antoniego Putowskiego, tuż przy kościele Św. Anny. Jest to duży, okazały pomnik. – mówi
Mikołaj Szlifierz urodzony w 1873 roku jest autorem wielu rzeźb i pomników między innymi odnowionego pomnika Matki Boskiej z 1899 roku przy ul. Partyzantów w Końskich i rzeźb nagrobnych w Skarżysku-Kamiennej. Jego rzeźba „Chłopiec” znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie.
OPATÓW
Kwesta Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Opatowskiej to już niemal 10-letnia tradycja. Mieszkańcy z sympatią odnoszą się do akcji i coraz chętniej wrzucają do puszek swoje pieniądze, często pojawiają się wyższe nominały.
Grażyna Arczewska kwestuje od wielu lat, zawsze rano. Uważa, że to ważna inicjatywa, aby zachować cmentarz takim, jakim go wiele osób pamięta z lat dzieciństwa.
– Jestem mieszkanką Opatowa i od dawna pamiętam jakie były tu dzieła. Zostały zniszczone z różnych powodów, bardzo dobrze, ze jest taka akcja i ludzie włączają się w nią. Spotykamy się też z uznaniem – mówi Grażyna Arczewska.
Burmistrz Opatowa Grzegorz Gajewski kwestował po raz drugi. Zanim zaczął pełnić te funkcję, sam chętnie wrzucał pieniądze na renowację nagrobków. Jak podkreśla, renowacje zabytków to ogromne koszty, dlatego cenna jest coroczna kwesta.
– Kwesta jest świetnie zorganizowana. Na każdej zmianie jest od 4 do 6 osób, więc nikt nie musi osób kwestujących szukać. Kto chce, ten na pewno będzie miał szansę wrzucić pieniądze do puszki – mówi Grzegorz Gajewski. Dodaje, że widać efekty prac towarzystwa, jednak widać też, jak dużo jest do zrobienia.
Z kolei zastępca burmistrza Opatowa Marcin Słapek kwestuje od 2014 roku. Jak mówi, do wrzucania pieniędzy do puszek z pewnością zachęcają tablice korkowe, na których znajdują się zdjęcia odnowionych nagrobków.
– Nie wyobrażam sobie, żeby 1 listopada nie stać tutaj w bramie i nie kwestować. Do ludzi przemawia też to, ile zrobiliśmy, dlatego mogą zobaczyć zdjęcia. Za pieniędzmi idzie przekaz wizualny – twierdzi Marcin Słapek.
Mieszkańcy Opatowa oraz goście odwiedzający cmentarz uważają, że to ważne, aby dbać o opatowską nekropolię. Podkreślają, że starają się wspierać zbiórkę każdego roku. Niektórzy dostrzegają zmiany i widzą odnowione zabytkowe nagrobki. Wiedzą też, że należy dbać o zabytkowe miejsca.
Kwesta odbędzie się również w sobotę w godzinach od 10.00 do 14.00. Pieniądze zostaną przeznaczone na renowację nagrobka posterunkowego Władysława Migalskiego, który zginął na służbie w 1927 roku.
OSTROWIEC
W Ostrowcu Świętokrzyskim jak co roku kwestowali Ostrowieccy Patrioci. Pojawili się przy wejściach na cmentarz parafialny przy ul. Denkowskiej oraz na cmentarz komunalnym przy ul. Długiej.
Po raz pierwszy na kwestowanie zdecydowała się Daria Mąka, która chce przystąpić do stowarzyszenia, bo podoba jej się działalność patriotyczna. Mówi, że do puszki pieniądze wrzucają i starsi, i młodsi. Podchodzą dzieci z rodzicami.
– Niektórzy znają naszą działalność i wiedzą na co zbieraliśmy w tamtym roku. Ja chcę przystąpić do Ostrowieckich Patriotów bo robią dużo ważnych rzeczy. Upamiętniają tych, co zginęli w czasie II wojny światowej i po niej. Chcę robić to samo – mówi Daria Mąka.
Zainteresowani mogli dowiedzieć się, na jaki cel zostaną wykorzystane pieniądze. Mieszkańcy podkreślali, ze chętnie wspierają takie inicjatywy, ponieważ niosą ze sobą słuszne przesłanie. Twierdzą też, że jako katolicy mają obowiązek dokładać się do naprawy grobów, tym bardziej księży. Niektórzy z kolei twierdzili, że lubią pomagać.
W tym roku organizacja zbiera fundusze na położenie kostki wokół grobu ks. Jana Trojnara, który już odnowiono z pieniędzy z zeszłorocznej zbiórki. W planach jest też stworzenie tablicy informacyjnej, która trafi na głaz upamiętniający zwycięska akcję Tomasza Wójcika „Tarzana” w okolicy Ożarowa.
Tegoroczna zbiórka będzie poświęcona także wykonaniu nowej tablicy na głazie przy drodze w kierunku Ożarowa. Upamiętniony tam jest oddział Tomasza Wójcika „Tarzana”, który zlikwidował w tym miejscu najwyższego rangą generała niemieckiego Kurta Rennera.
– Na obecnej tablicy są pomyłki, błąd w numerze dywizji. Jest 184., a powinno być 174. Napisane jest też, że oddział „Tarzana” należał do NOW, a wtedy należał do NSZ – wyjaśnia Katarzyna Ślusarz i dodaje, że tablica będzie dodatkiem, który sprostuje pomyłki, aby osoby zainteresowane historią tego miejsca mogły poznać całą prawdę o wydarzeniu z 26 sierpnia 1943 roku.
PIŃCZÓW
Harcerze oraz członkowie Towarzystwa Przyjaciół Ponidzia kwestowali na Cmentarzu Parafialnym w Pińczowie. W tym roku do akcji po raz pierwszy przyłączyli się pracownicy Zespołu Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych.
Jak poinformował Jerzy Puk, przewodniczący Towarzystwa Przyjaciół Ponidzia, tegoroczne datki zostaną przeznaczone na renowację figury świętej Agaty, która mieści się w Skowronnie Dolnym.
Figura znajduje się kilkadziesiąt metrów od drogi. Umiejscowiona jest na zboczu wzgórza, pośród łąk i pól. Św. Agata ma w swej opiece rolników oraz ich pracę. Jest również patronką Amazonek.
– Figura świętej Agaty jest unikatowa. Wrosła w pejzaż miejscowości. Święta Agata, dziewica i męczennica jest przede wszystkim orędowniczką w chorobach nowotworowych piersi kobiet - zaznacza Jerzy Puk.
Tomasz Hałatkiewicz, dyrektor Zespołu Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych dodaje, że figura świętej Agaty znajduje się na Garbie Pińczowskim w Skowronnie Dolnym. Pochodzi z pierwszej połowy XIX wieku i wymaga natychmiastowej renowacji.
– Na Ponidziu mamy najpiękniejsze świątki. Nigdzie takich w Polsce nie ma. Jest ich bardzo dużo, jednak znaczna część figur i kapliczek jest w złym stanie. Zaczynamy od świętej Agaty, bo to patronka dobroci – dodaje.
Jeśli uda się zebrać wystarczająco dużo pieniędzy, w planach działaczy jest także odrestaurowanie figury świętej Tekli w Koperni. Ta z kolei figura może pochodzić z drugiej połowy XVIII wieku lub początków XIX wieku.
Kwestujących będzie można jeszcze spotkać 2 i 3 listopada na terenie cmentarza w Pińczowie i całego miasta w godzinach od 10.00 do 13.00.
SANDOMIERZ
Także w Sandomierzu odbyła się kwesta na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków zorganizowana przez Społeczny Komitet Odnowy Cmentarza Katedralnego. Kwestujących można spotkać przy wszystkich sandomierskich nekropoliach.
Potrzeb z zakresu renowacji jest bardzo dużo, ponieważ na Cmentarzu Katedralnym znajduje się ponad 130 zabytkowych nagrobków. Tymczasem w ciągu roku udaje się odnowić jedynie kilka.
– Ludzie coraz bardziej rozumieją potrzebę dbałości o takie miejsca jak cmentarze i chętnie przekazują datki. Nasza kwesta jest dobrze znana w środowisku lokalnym i ludzie nie pytają na co zbieramy, tylko wrzucają pieniądze do puszek i są to całkiem niemałe datki – powiedział Waldemar Białousz, nauczyciel z I Liceum Ogólnokształcącego Collegium Gostomianum, kwestujący od wielu lat.
Sandomierzanie wspierający kwestę mówią, że tak trzeba, ponieważ Cmentarz Katedralny jest stary i wyjątkowy. Wpisuje się w dzieje miasta, przypomina o ludziach, którzy tu mieszkali. Wielu z nich miało znaczący wpływ na życie i rozwój Sandomierza, dlatego trzeba dbać o to miejsce, aby przetrwało dla następnych pokoleń.
Kwesta kontynuowana będzie w sobotę i w niedzielę.
W tym roku Społeczny Komitet Odnowy Cmentarza Katedralnego odnowił 4 zabytkowe obiekty. To nagrobek z 1863 roku Antoniego Prylińskiego, powstańca styczniowego, nagrobek Genowefy Bodury i Magdaleny Burek z 1917 roku, nagrobek Tadeusza Prackiego z 1941 roku oraz nagrobek pani Dobrowolskiej, które imienia nie udało się rozczytać. Ten grób znajduje się w części prawosławnej Cmentarza Katedralnego i pochodzi z 1900 roku.
Kwesty w Sandomierzu odbywają się od ponad 20 lat.
*****
Na sandomierskich cmentarzach odbyła się również kwesta na rzecz poszukiwania szczątków Żołnierzy Wyklętych i ich godnego pochówku. Pieniądze zbierali członkowie Związku Strzeleckiego Strzelec. Wszystkie datki trafią do Fundacji Niezłomnych, która zajmuje się identyfikacją żołnierzy zamordowanych przez organy władzy komunistycznej.
Jak powiedział dowódca sandomierskich Strzelców Michał Jopek, trzeba pomagać w odnajdywaniu tych ludzi i zorganizować im godny pogrzeb. Zakopywani byli przez swoich oprawców byle gdzie, przy drodze, w lesie i w innych tego typu miejscach.
– Fundacja Niezłomnych trafiając na szczątki Żołnierzy Wyklętych powiadamia o tym ich rodziny, zdarza się, że żona dopiero po kilkudziesięciu latach dowiaduje się, gdzie leży jej mąż – powiedział Michał Jopek.
Jan Kozieł, uczeń jednej ze szkół zaangażowany w kwestę powiedział, że chce w niej uczestniczyć z poczucia obowiązku wobec ludzi, którzy oddali dla Polski wszystko.
– Czy jest coś bardziej cennego niż życie? Ci ludzie są warci naszej pamięci, każdemu należy się godny pochówek. To jest ostatnia przysługa, jaką możemy i powinniśmy dla nich zrobić – dodał wolontariusz.
Związek Strzelecki będzie kontynuować kwestę na rzecz żołnierzy wyklętych także w sobotę w godzinach od 10.00 do 17.00.
SĘDZISZÓW
Kwesta odbyła się także na cmentarzu w Sędziszowie. Pieniądze zbierane były na prace związane z modernizację bram wjazdowych na nekropolię oraz nowe tablice informacyjne, na których oznaczone będą mogiły. Wśród kwestujących byli m.in. Paweł Pielka i Kaspian Dudzik-Łukasiewicz. Jak mówili, kwestują, ponieważ czują potrzebę wsparcia prac na cmentarzu.
– To miejsce należące do naszej społeczności, gdzie pochowani są zmarli również z naszych rodzin, dlatego powinniśmy się przykładać do utrzymania tego cmentarza – mówili.
Jak podkreślały osoby, które datkami wsparły kwestę, trzeba dbać o cmentarze, ponieważ tu leżą zmarli z naszych rodzi, którzy są dla nas bardzo ważni.
– Szacunku do tego miejsca należy uczyć najmłodsze pokolenia, aby kiedy nas zabraknie, to oni w przyszłości przekazywali tradycję – mówili kwestujący.
Wcześniej datki z kwest przeznaczone były m.in. na remonty ogrodzenia cmentarnego oraz modernizację cmentarnych alejek.
SKALBMIERZ
Ponad 60 osób w tym strażacy, uczniowie, członkowie Stowarzyszenia dla Skalbmierza i Koło Gospodyń Wiejskich „Skalbmierskie Babeczki” kwestowało na cmentarzu parafialnym w Skalbmierzu. To pierwsza taka akcja zorganizowana na rzecz ratowania tamtejszych cmentarnych zabytków i nagrobków.
Zebrane datki zostaną przeznaczone na renowację 160-letniego grobu księdza Wincentego Gasińskiego. Duchowny przez 16 lat pracował w tej parafii. To postać zasłużona dla gminnej społeczności.
Jak mówi ksiądz Marian Fatyga, proboszcz parafii świętego Jana Chrzciciela w Skalbmierzu, 1 listopada, to szczególny czas odwiedzania grobów naszych bliskich, pamięci, zadumy, modlitwy. Dodaje, że warto wspomnieć także tych, którzy zasłużyli się dla lokalnej społeczności.
– Szanujemy miejsca ich wiecznego spoczynku. To szlachetna inicjatywa zarówno parafii, jak i stowarzyszenia. Wolontariusze będą zbierać pieniądze, bądźmy hojni, aby odnowić zniszczony pomnik księdza Wincentego Gasińskiego – zachęca ksiądz Marian Fatyga.
Osoby odwiedzające groby swoich bliskich podkreślały, że cmentarze to część naszego dziedzictwa narodowego, a dzięki datkom można pomóc w ratowaniu zabytków.
– W dużych miastach kwestują, dlaczego u nas miałoby się to nie sprawdzić? Często odwiedzam bliskich na cmentarzu i zauważam stare, zaniedbane nagrobki. W większości przypadków trudno jest odczytać napis, szczególnie daty. To jest część naszej historii. Pomniki, nagrobki, muszą być odnawiane, tak by zachowały dawny wygląd dla przyszłych pokoleń – mówił jeden z mieszkańców.
Wolontariuszy można spotkać w czterech miejscach Skalbmierza. Przy głównym wejściu na Cmentarz Parafialny od ulicy 1 Maja, przy wejściu od ulicy Mickiewicza, przy wejściu na Cmentarz Wojenny oraz przy grobie księdza Wincentego Gasińskiego.
Nagrobek znajduje się na Cmentarzu Parafialnym w Skalbmierzu przy głównej alejce. To kamienny pomnik zwieńczony krzyżem. Na jego cokole umieszczono, wykonaną na porcelanie, fotografię księdza. Całość wykonana jest z pińczowskiego kamienia, na którym ząb czasu mocno odcisnął swoje piętno.
Ks. Wincenty Gasińki urodził się 29 marca 1829 roku w Proszowicach. Pochodził ze starej rodziny mieszczańskiej. Edukację zdobywał w szkołach kieleckich (1844-1848). Święcenia kapłańskie przyjął 26 czerwca 1853 roku w Sandomierzu. Był wikariuszem w Książu Wielkim, Sączowej i parafii Irządze.
W czasie powstania styczniowego (1863 r.), zarządzał parafią Pińczów, lecz został formalnie pozbawiony probostwa za aktywny udział w patriotycznych manifestacjach i za współpracę z powstańcami.
Po czterech latach, w 1867 roku, władze rosyjskie przydzieliły mu stanowisko proboszcza w parafii Chroberz. Funkcję tę pełnił do 1873 roku. Później osiadł na stałe jako proboszcz w Skalbmierzu i był nim aż do śmierci.
Zmarł w Skalbmierzu 25 listopada 1889 roku i został pochowany na Cmentarzu Parafialnym.
SKARŻYSKO-KAMIENNA
Po raz jedenasty w Skarżysku podczas Wszystkich Świętych prowadzona była kwesta na ratowanie zabytkowych nagrobków. Przygotowali ją Rycerze Kolumba.
Krzysztof Randla z tej organizacji informuje, że dotychczas udało się odrestaurować ponad 20 nagrobków z końca XIX i początku XX wieku. Dodatkowo wybudowany został grób dzieci nienarodzonych, które zmarły podczas ciąży. Jest on przewidziany na 30 osób, w tym momencie pochowane jest tam 12 dzieci.
Wśród kwestujących były osoby znane w Skarżysku, na przykład marszałek Andrzej Bętkowski, ale także wiele osób, które godzinę swojej pracy traktują jako obywatelski obowiązek. A włączający się w zbiórkę skarżyszczanie podkreślali szlachetny cel kwesty. Mówią, że zależy im na pięknym wyglądzie cmentarzy, a zabytkowe nagrobki stanowią pamiątkę po przodkach.
W Skarżysku na dwóch cmentarzach kwestowało ponad 30 osób.
STARACHOWICE
Po raz ósmy w Starachowicach prowadzona była kwesta na rzecz odnowy zabytkowych nagrobków. Organizuje ją Towarzystwo Przyjaciół Starachowic.
Od dwóch lat w zbiórkę angażuje się także Uniwersytet Trzeciego Wieku. Łącznie na siedmiu starachowickich cmentarzach kwestuje ponad sto osób. Wśród nich od wielu lat poseł Krzysztof Lipiec i wojewoda świętokrzyski Agata Wojtyszek.
Corocznie za zebrane pieniądze odnawiany jest jeden nagrobek. Jak informuje Adam Brzeziński, prezes towarzystwa, dotychczas były to nagrobek górnika Franciszka Noconia na Cmentarzu Bugaj, nagrobek powstańca styczniowego Józefa Szaybo na cmentarzu przy Iłżeckiej, a także pomniki Eugeniusza Wydrzyckiego, policjantów poległych na służbie w 1922 roku oraz nagrobki Juliana Rossy i burmistrza Stanisława Nowaka na cmentarzu przy Zgodnej. Zebrane kwoty, kilkanaście tysięcy złotych, pozwalają na wyremontowanie jednego pomnika.
Od ubiegłego roku towarzystwo w typowanie nagrobków do remontu włączyło mieszkańców. Wskazywanych jest kilka propozycji, a ostateczną decyzję podejmują starachowiczanie podczas głosowani internetowego. Podobnie będzie w tym roku.
Dyżur podczas kwesty pełnili członkowie Stowarzyszenie Byłych Żołnierzy „Rezerwa”. Mirosław Siedlak informuje, że takie akcje kształtują charakter młodych ludzi.
Kolejne duża grupa kwestujących to słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku.