Święci są autorytetem i mogą być przykładem życia dla współczesnego świata – powiedział ksiądz Dariusz Gącik, wikariusz generalny diecezji kieleckiej, komentując zaplanowaną na dziś w wielu parafiach Noc Świętych.
Posłuchaj Rozmowy Dnia:
To nowa inicjatywa, której celem jest pokazanie osób, na których możemy się wzorować. Ich życie i postawa mogą być dla nas światłem. Są dowodem na to, że można przeżyć swoje życie pięknie, a świętość jest we współczesnym „zwariowanym” świecie możliwa. Jak dodał duchowny ich postawa może być inspiracją dla nas, by patrzeć w niebo. Procesje z relikwiami mają o tym przypominać i zachęcać do życia w świętości.
Gość Radia Kielce przypomniał, że obecnie w naszej diecezji toczą się dwa procesy beatyfikacyjne. Jeden dotyczy księdza Wojciecha Piwowarczyka, który był duszpasterzem chorych i niepełnosprawnych. Drugą osobą, która ma być wyniesiona na ołtarze jest Ignacy Trenda z Lelowa. To męczennik za wiarę. We wrześniu 1939 roku został zamordowany przez Niemców, ponieważ odmówił podpalenia krzyża w miejscowym kościele.
Ks. Dariusz Gącik zwrócił także uwagę na to, że wiele osób mylnie łączy Dzień Wszystkich Świętych z dniem zmarłych. Chrześcijańska tradycja wyraźnie oddziela te dwa dni nadając im inne znaczenia i przesłanie.
1 listopada Dzień Wszystkich Świętych to radosne święto. To czas, gdy patrzymy w niebo i dziękujemy Bogu za tych wszystkich, którzy zostali wyniesieni na ołtarze. Już cieszą się chwałą nieba, a ich postawa może być dla nas zachętą do życia w świętości.
Z kolei 2 listopada modlimy się za naszych zmarłych, którzy jeszcze nie dostąpili chwały nieba. Pokutują i oczekują na pełne zjednoczenie z Bogiem.
Ksiądz Dariusz Gącik przypomniał, że od samego początku chrześcijanie gromadzili się na grobach męczenników czerpiąc z ich życia siłę i wiarę. Co więcej, nie pozwalali, aby miejsca pochówku nazywać nekropoliami, ponieważ nekropolia to miasto zmarłych. Miejsca, gdzie grzebano zmarłych nazywali cmentarzami, czyli miejscami spoczynku, snu. Wpisywało się w to wiarę w zmartwychwstanie, gdzie wzorem Chrystusa wierni także powstaną z martwych. Cmentarz nie był więc miejscem dla umarłych, ale miejscem czasowego przybywania w oczekiwaniu na spotkanie z Bogiem.