Około 15 zastępów straży z Jędrzejowa i powiatu jędrzejowskiego w sumie około 50 osób gasiło pożar, który wybuchł w wyniku uderzenia pioruna w Opactwie Cystersów w Jędrzejowie.
Wcześniej ewakuowano zakonników oraz zabezpieczano najcenniejsze zbiory sakralne. Na szczęście były to tylko ćwiczenia.
Jak poinformował brygadier Bogdan Niezgoda, zastępca komendanta powiatowego PSP w Jędrzejowie, tego typu akcje prowadzone są raz do roku. Dzięki temu ratownicy mogą sprawdzić w praktyce swoje przygotowanie.
– Podczas takich operacji mamy także okazję zapoznać się z obiektami sakralnymi i przetestować różne warianty prowadzenia akcji gaśniczych. Ponieważ więźba dachowa tego typu zabytków jest łatwopalna, dlatego podczas pożaru trzeba użyć bardzo dużo wody i podawać ją na dużych wysokościach – dodaje.
Jak przypomniał ojciec Bruno Paterewicz, przeor Klasztoru Cystersów w Jędrzejowie do wielkiego pożaru klasztoru doszło w 1800 roku. Wtedy spalił się dach kościoła, archiwum oraz biblioteka. Niewykluczone, że wówczas zniszczony został także oryginał kroniki Wincentego Kadłubka i list Św. Bernarda do wspólnoty jędrzejowskiej. Dziś na szczęście to tylko ćwiczenia, ale jak pokazuje życie zawsze trzeba być przygotowanym na najgorsze.
– Mamy niechlubny przykład katedry Notre Dame w Paryżu, która spłonęła. Dlatego prowadzone są szerokie działania prewencyjne, aby być przygotowanym na pożar. To dla nas bardzo ważne, że straż może na miejscu praktycznie ćwiczyć i przygotowywać się do prowadzenia tego typu akcji – mówił ojciec Bruno Paterewicz.
Strażacy ćwiczyli m.in epizod, w którym z powodu braku wody w hydrantach podjęta została decyzja o budowie magistrali wodnej i czerpaniu jej z miejscowego zalewu.