Od braku światłowodów, po watahy dzikich psów – mieszkańcy Niewachlowa, Łazów i Gruchawki zgłaszali władzom Kielc największe problemy, z jakimi zmagają się w tamtym rejonie miasta. W Targach Kielce odbyło się kolejne spotkanie w ramach programu „Peryferia”. Udział w nim wzięło ponad sto osób.
Ponownie problemów było bardzo dużo: fatalny stan ulic, brak chodników, oświetlenia oraz kanalizacji deszczowej. Mieszkańcy ulicy Malików zwracali uwagę na duży ruch samochodów ciężarowych. Problem nasilił się po tym, jak w tamtym rejonie miasta uruchomiono centrum logistyczne Panattoni.
– Domy się trzęsą, ściany pękają. Okien nie można otworzyć, bo hałas i spaliny są nie do wytrzymania – mówili mieszkańcy
W opinii urzędników rozwiązaniem problemu będzie budowa równoległej drogi do ulicy Malików. Chodzi o połączenie, które już kilka lat temu budziło spore kontrowersje. Koncepcja zakładała, że nowa ulica poprowadzona będzie między zabudową przy ulicy Malików, a osiedlem Ślichowice. Druga zakłada wypuszczenie drogi poza zabudowania osiedla, kilkadziesiąt metrów za Malików. Kolejne rozmowy z mieszkańcami w sprawie budowy drogi mogą się odbyć w pierwszym kwartale przyszłego roku
Bogdan Wenta, prezydent Kielc zapewnił, że urzędnicy będą chcieli po kolei rozwiązywać problemy, ale na to potrzeba czasu
– Powtarzają się zaszłości wielu lat, dzisiaj ponownie głównym problemem był słaby stan infrastruktury. Wszystkie te tematy zostaną spisane i przygotowany zostanie plan działań inwestycyjnych. Wiele zgłaszanych spraw ciągnie się od wielu lat, ale my też będziemy potrzebować czasu na rozwiązanie wszystkich problemów. Musimy być realistami – mówił prezydent.
W spotkaniu wzięli udział kieleccy radni Tadeusz Kozior, Karol Wilczyński i Marcin Stępniewski, który dopytywał władze miasta o fundusze, które będą przeznaczane na program.
– Kolejne spotkanie pokazuje, że miasto nie do końca jest przygotowane do realizacji tego programu. Szczegółowych informacji nie ma. Obawiam się, że nic z tego nie wyniknie, fundusze na te potrzeby nie zostaną zabezpieczone i wszystko skończy się tylko na mówieniu – stwierdził radny.
Danuta Papaj, zastępca prezydenta Kielc, powiedziała, że na razie trudno mówić o konkretnych sumach. Twierdziła także, że to również radni będą musieli podejmować decyzje o tym, jak będzie wyglądać ostateczny kształt finansowy programu.