Proces Edwarda K., byłego dyrektora Sądu Okręgowego w Kielcach, będzie toczył się za zamkniętymi drzwiami. Taką decyzję podjął Sąd Okręgowy w Rzeszowie, gdzie dziś rozpoczął się proces w jego sprawie. Edward K. w listopadzie 2017 roku został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne i usłyszał zarzut przyjęcia prawie 228 tysięcy złotych łapówki. Chodzi o sprawę korupcji w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie.
Sędzia Tomasz Mucha, rzecznik rzeszowskiego sądu wyjaśnia, że przed rozpoczęciem przewodu sądowego rozpoznano wniosek prokuratora o wyłącznie jawności rozprawy w całości.
– Uzasadniał to tym, że materiał dowodowy, który będzie podstawą procedowania w tej sprawie, jest jednocześnie wykorzystywany przez prokuraturę w innych, toczących się postępowaniach przygotowawczych. Te materiały z urzędu są objęte tajemnicą śledztwa. Aby uniemożliwić ujawnienie tych dowodów, prokurator złożył taki wniosek – dodaje.
Po naradzie sąd wyłączył jawność rozprawy.
Łącznie na ławie oskarżonych zasiadło 10. byłych dyrektorów sądów z apelacji krakowskiej i wrocławskiej, oskarżonych o przyjęcie łącznie około 867 tysięcy złotych łapówek. To jeden z wątków śledztwa dotyczący przywłaszczenia prawie 30 mln zł. na szkodę Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
Oskarżeni dyrektorzy sądów oraz pozostali podejrzani zajmowali się przywłaszczaniem środków pieniężnych przekazywanych przez Skarb Państwa do Sądu Apelacyjnego w Krakowie, a także popełniali przestępstwa przeciwko mieniu, wiarygodności dokumentów oraz przeciwko obrotowi gospodarczemu. Do przywłaszczenia tych pieniędzy dochodziło poprzez podpisywanie fikcyjnych umów na wykonywanie usług i rachunków potwierdzających ich rzekomą realizację.