– Gdy wybuchła wojna był namawiany, by opuścił swój urząd. Miał możliwości wyemigrować, ale pozostał i stanął na czele Obywatelskiego Komitetu Obrony Kielc – przypomniał przewodniczący kieleckiej Rady Miasta, Kamil Suchański. Dziś na cmentarzu partyzanckim odbyły się uroczystości z okazji 80. rocznicy śmierci prezydenta Stefana Artwińskiego.
– Był znaczącą postacią dla Kielc. To przykład bohatera i osoby, której nie stanowisko dodawało splendoru. Dopiero 50 lat po swojej śmierci, w 1989 roku, doczekał się godnego miejsca spoczynku – zaznaczył Kamil Suchański.
Uroczystości upamiętniające bohaterskiego prezydenta zorganizowała Fundacja im. Stefana Artwińskiego.
Paweł Kwietniewski, wiceprezes fundacji, powiedział, że dzisiejsze spotkanie było częścią obchodów Tygodnia Pamięci Stefana Artwińskiego.
– Rozpoczęliśmy od sprzątania grobu naszego patrona, w czwartek w kieleckiej delegaturze IPN odbyła się konferencja naukowa, dziś główne uroczystości upamiętniające prezydenta, a na niedzielę zaplanowana jest Gra Miejska Śladami Stefana Artwińskiego – dodał.
Zmasakrowane zwłoki prezydenta Artwińskiego zakopane w lesie na Wiśniówce odnaleziono 2 listopada 1939 roku. Cztery dni później, 10 listopada, urządzono mu w konspiracji pogrzeb i pochowano w użyczonym grobowcu rodzinnym Ryszarda Borchólskiego znajdującym się na Cmentarzu Nowym w Kielcach. Okoliczności śmierci prezydenta nadal pozostają niewyjaśnione. Przez długi czas przyjmowano, że zginął zakatowany przez gestapo.