W bazie paliw w gminie Końskie doszło do pożaru jednego z kilkunastu zbiorników paliw łatwopalnych. Na miejscu pracowało 111 strażaków i 32 pojazdy, policja, a także Powiatowy i Gminny Zespół Zarządzania Kryzysowego.
Poza gaszeniem zbiornika ratownicy musieli poradzić sobie z pożarem lasu w obrębie zakładu. Wszystko dobrze się skończyło, ponieważ były to tylko ćwiczenia przeciwpożarowe.
Niedaleko Końskich znajduje się zakład o dużym ryzyku powstania poważnej awarii przemysłowej. Mariusz Czapelski, oficer prasowy straży pożarnej w Końskich informuje, że regularnie należy tam przeprowadzać analizę i ćwiczyć wewnętrzny plan operacyjny.
– Co trzy lata ćwiczymy coś innego. Może to być pęknięcie cysterny kolejowej lub pożar zbiornika podziemnego połączony z pożarem – mówi.
Poza standardowym planem działania, kierownictwo PSP wymyśla dodatkowe problemy, które mogą pojawić się podczas akcji, co ma sprawdzić kreatywność dowódców i umiejętności strażaków.
– Dodatkowe epizody utrudniają prowadzenie działań, jeśli chodzi o kierownictwo, po to, żeby umieć takie siły w danej sytuacji przegrupować i zrealizować główny zamiar – dodał.
Za 30 dni strażacy dowiedzą się, jakie sugestie mają oceniający całą akcję.