Wspólny mianownik: muzyka. To ona jest ważnym bohaterem II Kieleckiego Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego, który trwa w Teatrze imienia Stefana Żeromskiego. Na scenie prezentują się grupy ze Słowenii i Hiszpanii. Nie brakuje też polskich propozycji, w tym monodramu Krystyny Jandy.
Z muzycznej jesieni w teatrze cieszy się Magdalena Kusztal, dyrektor Departamentu Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Świętokrzyskiego.
– To wspaniała okazja, by zobaczyć, co dzieje się nie tylko na polskich scenach, lecz także europejskich. Obserwując program, widzę, że festiwal upłynie pod znakiem muzyki, opowie o dwóch wielkich polskich osobowościach. Nie zabraknie też tradycji – „Iliady” Homera, która wydaje się bardzo ciekawą propozycją – mówi dyrektor.
Jak dodaje Marcin Zawada, dyrektor artystyczny festiwalu, widzowie obejrzą „Iliadę” w interpretacji twórców ze Słowenii. Zaznacza, że nie będzie to żmudne i trudne przedstawienie. Dobrze znany antyczny tekst zostanie wpleciony w nowoczesną formę dramatyczną dotykającą problemów współczesnego świata.
Marcin Zawada podkreśla też, że muzyka jest spoiwem łączącym festiwalowe spektakle.
– W każdej ze sztuk ona bardzo mocno istnieje – zaznacza.
Bilety na festiwalowe spektakle można zdobyć słuchając przedpołudniowego programu Radia Kielce.
II KIELECKI MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL TEATRALNY – PROGRAM
25 października, godzina 19.00 – „Być jak Beata”, Teatr Współczesny w Szczecinie
27 października, godzina 19.00 – „Iliada” wg Homera, Narodowy Teatr Dramatyczny i Teatr Miejski w Lublanie Słowenia
28 października, godzina 19.00 – „Zapiski z wygnania”, Teatr Polonia w Warszawie
OPISY SPEKTAKLI:
„Być jak Beata” to muzyczne show, jakiego jeszcze nie było. Spektakl, który wzruszył i rozbawił do łez samą Beatę Kozidrak. Zachwyt publiczności budzą aranżacje hitów BAJMU i przezabawne kreacje aktorskie, nadające im nowe, często zaskakujące znaczenie. W teatrze wszystko jest możliwe, nawet najbardziej niepozorny emerytowany policjant, zakonnica czy właściciel bistra z kebabem mogą „być jak Beata”. Zapraszamy zwyczajne dziewczyny, estradowe bestie i skromnych wrażliwców, wszystkich – zadowolimy nawet najbardziej wymagających. Jeśli jesteś sobą i spełniasz marzenia, to możesz wszystko – także „być jak Beata”! Przyjdź i się przekonaj.
„Iliada” jest sceniczną konstrukcją epopei Homera. Reżyser i twórcy nie zdecydowali się na podjęcie próby wykreowania wizualnego arcydzieła, zamiast tego przy współpracy z względnie niewielką liczbą aktorów (12), postawili na słowo mówione, rytm i daktyliczny heksametr; a także akompaniujące narracji obrazowanie dźwiękiem. Spektakl składa się z dwóch części. W pierwszej adaptacja wiernie podąża za opowieścią Homera, powoli rozciąga przed widzem trzy światy Iliady: Greków, Trojan i bogów. W drugim akcie widzimy obrazy rzezi wojny trojańskiej – wszystkie bitwy są podobne, ofiary zawsze pozostają ofiarami i stają się uniwersalnym symbolem – krwawą konsekwencją działań zbrojnych.
Obsadę stanowią najlepsi aktorzy Narodowego Teatru Słowenii i Miejskiego Teatru w Lublanie.
„Zapiski z wygnania” to bardzo osobiste wspomnienia Sabiny Baral, dwudziestoletniej emigrantki roku 1968, która wyjechała razem z rodzicami.
„Ile cierpienia można znieść, zanim się nie oszaleje? Powychodzili z lasów, z dziur w ziemi, z szaf, piwnic i strychów, wyszli półżywi z obozów, wrócili z Syberii i Kazachstanu, do domu, do Polski. A potem, przez następne dwadzieścia trzy lata nie wyjechali (…). Chcieli mieszkać tutaj, tu, gdzie się urodzili ich rodzice i gdzie się urodziły ich dzieci – my. Po wojennej gehennie, po latach cierpienia i strachu, mimo wszystko jeszcze raz zadecydowali, że Polska to ich kraj. I tych ludzi po 1968 roku Polska wyrzuciła”.