Piłkarze IV-ligowego ŁKS Łagów wygrywając niedzielny mecz z Neptunem Końskie odnieśli szóste z rzędu zwycięstwo na własnym stadionie. W sześciu rozegranych spotkaniach zespół zdobył 26 goli, tracąc tylko cztery.
Czy sekretem znakomitej postawy w pojedynkach u siebie jest sztuczna murawa, na jakiej rozgrywane są mecze w Łagowie? Prezes klubu Marek Brudek mówi, że do tego typu murawy trzeba się przyzwyczaić, a piłkarze ŁKS-u nie tylko tu grają, ale również trenują.
– Mamy możliwość wynajmowania boiska z naturalną nawierzchnią do treningów, ale chłopcy nie chcą. Wolą trenować na sztucznej murawie, nawet wtedy, gdy mają w perspektywie wyjazd. Drużyny, które do nas przyjeżdżają muszą dostosować się do naszego boiska, tak jak i my musimy przyzwyczaić się do rozgrywania spotkań wyjazdowych – mówi Marek Brudek dodając, że gra na sztucznej murawie nie może być jedynym wytłumaczeniem wysokich porażek.
W Łagowie coraz głośniej mówi się o awansie do III ligi, co potwierdza prezes klubu.
– Na pewno będzie ciężko, bo aspiracje do awansu zgłasza kilka zespołów. Nasz cel jednak się nie zmienia. Po rundzie jesienniej, jeśli będziemy nadal wysoko w tabeli, podejmiemy rozmowy ze sponsorami i władzami miasta i gminy, jak dostosować obecny obiekt do wymogów III-ligowych. Najważniejszy jednak póki co jest cel sportowy, czyli uzyskanie promocji – zaznacza Marek Brudek.
Dodajmy, że po 13 rozegranych kolejkach ŁKS Łagów w tabeli świętokrzyskiej IV ligi plasuje się na drugim miejscu z dorobkiem 31 pkt. Prowadzi Granat Skarżysko, który ma 1 pkt więcej.