Piłkarze Wisły Sandomierz od trzech miesięcy nie dostają wynagrodzenia, ze względu na zaległości zajęcia mają tylko dwa razy w tygodniu, a jeżeli sytuacja nie poprawi się to od 22 października mają w ogóle zawiesić treningi.
Próby rozmów z władzami miasta są podejmowane, ale burmistrz Marcin Marzec nie ma czasu się spotkać z zarządem klubu – taką sytuację przedstawił w rozmowie z Radiem Kielce prezes Wisły Sandomierz Sebastian Wieczorek.
– Tak dramatycznie jeszcze nie było. Nasz budżet jest cały czas niedoszacowany od momentu awansu do III ligi. Mamy obiecane 37 tys. zł od rady miasta, ale wypłata nastąpi dopiero pod koniec listopada, chociaż to i tak jest kropla w morzu potrzeb – powiedział nam Sebastian Wieczorek.
Jak się dowiedziało Radio Kielce klubowi z Sandomierza potrzeba około 200 tys. złotych, by bez większych kłopotów dokończyć sezon. Jeżeli nie otrzyma on żadnego wsparcia to istnieje niebezpieczeństwo, że zespół nie przystąpi do rozgrywek w rundzie wiosennej III ligi.
Po 12. kolejkach III ligi Wisła Sandomierz zajmuje 15. miejsce, mając punkt przewagi nad strefą spadkową. W sobotę piłkarze zmierzą się na wyjeździe z zamykającym tabelę Podlasiem Biała Podlaska.