– Mam wrażenie, że również dorosły widz będzie mógł odnaleźć w tym spektaklu kwestie poruszające jego wyobraźnię, czy jego myślenie, żeby zadał sobie kilka pytań, dotyczących swojego istnienia we współczesnym świecie, tak o najnowszym przedstawieniu w Teatrze imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach mówi jego reżyser, Gabriel Gietzky. W sobotę premierę miał spektakl „Opowieści z Narnii. Lew, czarownica i stara szafa”.
Sztuka powstała na postawie bestsellerowej powieści Clive’a Staplesa Lewisa. To historia czworga dzieci: Edmunda, Piotra, Łucji i Zuzy, które za sprawą niezwykłej szafy trafiają do Narnii - fantastycznej krainy skutej lodem. Tu przeżywają przygody, które wpłyną na ich życie.
Nie było łatwo przenieść świat Narnii na scenę. Powodów było wiele. Pierwszy i podstawowy to zdobycie praw autorskich do tekstu. Jak wyjaśnił reżyser, Gabriel Gietzky, w Polsce jest to druga realizacja tej powieści i na kolejną zgodę pewnie następnym chętnym twórcom przyjdzie trochę poczekać. Innym wyzwaniem było nadanie fantastyce realnego kształtu.
– Literaturę fantasy jest bardzo trudno przenieść na scenę, bo do utworu posługującego się wyobraźnią trzeba znaleźć jakiś klucz, jakiś język, żeby tę opowieść ubrać w obrazki sceniczne. W filmie jest łatwiej, książka uruchamia wyobraźnię czytelnika, a my w teatrze musimy podjąć próbę stworzenia tego świata. To było największym wyzwaniem przy planowaniu tej sztuki – tłumaczył.
Reżyser wyjaśnił, że cała ekipa pracowała na tym, jak wykreować świat Narnii.
– Wszyscy jako współtwórcy próbowaliśmy to przekładać na jakiś spójny świat obrazów, myśli, sensu, w którym dźwięk, razem z projekcjami, światłami, kostiumami, rekwizytami, dekoracją opowiadają tę nietypową historię – zdradził.
To zapowiedź tego, że artyści w różny sposób będą oddziaływali na zmysły widza. Dlatego też nie powinno zdziwić, że lew Aslan pojawił się w dwóch postaciach. Wcieli się w niego Jacek Mąka, ale będzie miał również piękną formę plastyczną.
Twórcy reklamują ten spektakl, jako familijny spektakl dla widzów od lat 10 do 110. I choć powieść należy do kanonu literatury dziecięcej, Gabriel Gietzky zapewnia, że poruszana tematyka dotyczy każdego.
– Archetypiczne dylematy, zawarte we wszystkich częściach tej opowieści, polegające między innymi na walce dobra ze złem, dobrej i złej energii czy powrotu do natury. Jednak nie zarządzania, ale pozytywnego współbrzmienia z nią, to tematyka, która będzie dotyczyła też dorosłych – mówi Gabriel Gietzky, reżyser przedstawienia.
– Mam wrażenie, że również dorosły widz będzie mógł odnaleźć w tym spektaklu kwestie poruszające jego wyobraźnię, czy jego myślenie, żeby zadał sobie kilka pytań, dotyczących swojego istnienia we współczesnym świecie – dodaje.
Na scenie możemy zobaczyć kieleckich aktorów, obok których gościnnie pojawił się Mateusz Bernacik, wcielający się w rolę Edmunda.