Mieszkańcy gminy Ćmielów wybrali patronów dwóch rond, które powstały podczas budowy obwodnicy i znajdują się na szlaku drogi wojewódzkiej 755. Konsultacje społeczne odbyły się we wrześniu, dziś znamy już wyniki.
Jak informowaliśmy, dla ronda od strony Ostrowca Świętokrzyskiego, jako patronów zaproponowano Legiony Polskie i kanclerza Jacka Małachowskiego. Dla drugiego, od strony Ożarowa w Wólce Wojnowskiej ks. Juliusza Chyżewskiego i ks. prof. Wincentego Granata.
Jak informuje burmistrz Ćmielowa Joanna Suska, uprawnionych do głosowania było nieco ponad 6 tys. osób. Z prawa wyboru patronów skorzystało zaledwie 800 osób. Rondu w Ćmielowie w przyszłości patronować będzie ks. Juliusz Chyżewski, na którego oddano 215 głosów. 167 głosów przypadło księdzu prof. Wincentemu Granatowi. Drugie rondo zyska imię Legionów Polskich, ponieważ tak chciało 260 osób, a 127 głosów zdobył kanclerz Jacek Małachowski.
W przypadku ks. Juliusza Chyżewskiego konieczne jest skierowanie zapytania do Instytutu Pamięci Narodowej, które zweryfikuje postać i wyda opinię co do nadania rondu jego imienia. Mieszkańcy wybrali ks. Juliusza Chyżewskiego, ponieważ starsza część społeczeństwa pamięta ukochanego proboszcza, który nie tylko był świetnym administratorem powierzonych dóbr kościelnych, ale ujmował swoją skromnością, zaradnością i patriotyzmem.
– Powiększył teren cmentarza, wybudował nowy wikariat. Był też bardzo skromny. W pamięci parafian utrwalił się obraz postaci w czarnym płaszczu, czarnym kapeluszu, lekko pochylony z nieodłączną teczką – wspomina Joanna Suska.
W 1976 roku ks. Chyżewski odznaczony został godnością kanonika honorowego kapituły kolegiackiej w Opatowie. Będąc proboszczem w czasach PRL-u, potrafił organizować obchody zakazanych rocznic czy pielgrzymki. Z kolei 1. Pułk Legionów Polski przebywał na ziemi ćmielowskiej, gdy wyruszał na Warszawę, aby uczestniczyć w operacji warszawsko-dęblińskiej.
Kanclerz Jacek Małachowski będzie upamiętniony za to przez zakłady porcelany Ćmielów – Chodzież. Firma przygotowuje komnatę poświęconą tej postaci, bo to właśnie on założył pierwszą manufakturę fajansu.
Z kolei o upamiętnienie postaci ks. profesora Wincentego Granata zabiegał Katolicki Uniwersytet Lubelski im. Jana Pawła II. Duchowny był jednym z rektorów uczelni w latach 60. ubiegłego wieku. W kościele parafialnym w Ćmielowie znajduje się tablica upamiętniająca ks. profesora. Zmarł on w 1979 roku w opinii świętości.
Ksiądz Juliusz Chyżewski
Urodził się 20.04.1910 r. Po skończeniu w 1936 r. Wyższego Seminarium Duchowego w Sandomierzu otrzymał święcenia kapłańskie. Od 1936 do 1944 r. pełnił posługę jako wikariusz w parafiach w Janowcu, Policznej i Drzewicy. W grudniu 1944 r. aresztowany przez hitlerowców został zesłany na teren Niemiec, gdzie osadzono go w obozie koncentracyjnym w Gross- Rosen i w Dorze. Po powrocie do Polski został wikariuszem w Waśniowie. Pełnił posługę proboszcza kolejno w parafiach w Łękawicy, Alojzowie i Janowcu. W roku 1968 został mianowany proboszczem parafii ćmielowskiej. Funkcję tę sprawował do dnia śmierci 19.05.1987 r. Ksiądz Juliusz Chyżewski okazał się znakomitym administratorem powierzonych mu dóbr kościelnych. W czasach jego probostwa powiększono teren cmentarza i wybudowano nowy wikariat. Wykonano wiele bieżących remontów kościoła, cmentarza, zakupiono organy, stale wzbogacano wyposażenie o nowe naczynia liturgiczne, szaty itp. Nie dzięki temu jednak na trwale zapisała się w pamięci mieszkańców Ćmielowa. Wyjątkowo zgodnie wypowiadali się na jego temat ludzie, którzy znali go osobiście. Wszyscy podkreślali jego niespotykaną dobroć, zrozumienie dla ludzi, niezależnie od poglądów. Wspominali o jego wierze w Boga i w zwykłego człowieka. Był otwarty na świat, nie tylko na ten wielki, ale i na ten mały, ćmielowski. Będąc proboszczem w trudnych czasach PRL-u potrafił odnaleźć się w tamtych realiach realizując m. in. pielgrzymki, uroczystości kościelne, obchody „zakazanych” rocznic. Nigdy nie przyjął ofiary od rodziny dotkniętej zdarzeniem losowym. Skromny, stroniący od wyszukanych ubiorów czy też bogatego wystroju plebanii, gdzie zamieszkiwał w warunkach iście spartańskich. W roku 1976 został odznaczony godnością kanonika honorowego Kapituły Kolegiackiej w Opatowie.
Legiony Polskie w Ćmielowie
1. Pułk Piechoty Legionów idąc przez ziemię staszowską, opatowską i sandomierską, 8 października 1914 roku dotarł do Jakubowic (dziś gmina Ożarów). Przez kilka dni miejscowości Jakubowice, Prusy i Janowice Bagniste gościły u siebie przyszłych generałów, posłów, senatorów, uczonych, ministrów, a nawet premierów. 12 października z Jakubowic wyruszył Legionowy Szwadron Kawalerii przez Opatów i Kielce na Piotrków. 13 października z Jakubowic wyszedł 1. Pułk Piechoty Legionów, który minąwszy Wojciechowice, Drygulec wkroczył na Ziemię Ćmielowską. W miejscowości Przepaść (obecnie część Ćmielowa) od pułku odłączył się 2. Batalion dowodzony przez mjr. Mieczysława Norwida-Neugebauera (późniejszego generała dywizji), który otrzymał rozkaz dołączenia do armii niemieckiej. Tego dnia tj. 13 października, główne siły 2. Batalionu zatrzymały się na nocleg w Bodzechowie. Legioniści zostali przyjęci bardzo gościnnie przez miejscową ludność. Była wspólna biesiada i śpiewanie pieśni patriotycznych. Czołowa kompania dotarła do Ostrowca. Po kilku dniach marszu 2. Batalion dotarł do Radomia. Główne siły 1. Pułku Piechoty Legionów, po rozstaniu z 2. Batalionem w Ćmielowie, dotarły do Rudy Kościelnej. Czoło pułku dotarło do Borii, gdzie zatrzymały się 1. i 4. Batalion, żandarmeria oraz sanitariat. W Stokach 5. i 6. Batalion oraz saperzy. Natomiast w Rudzie Kościelnej obozowała Kwatera Główna, 3. Batalion i prowiantura. W czasie pobytu w Rudzie Kościelnej Kwatery Głównej, i prawdopodobnie samego J. Piłsudskiego, należy przyjąć, że prowadzone były dalsze działania reorganizacyjne. W tym czasie utworzona została na powrót 4. Kompania w 3. Batalionie, która wcześniej z powodu małej liczebności została rozwiązana. Ponadto musiał tu być przygotowany rozkaz dalszych nominacji oficerskich. 14 października ta elita ówczesnego Wojska Polskiego opuściła Rudę Kościelną i minąwszy Bałtów, zatrzymała się w Eugeniowie, gdzie został odczytany ów rozkaz o nominacji – dwóch poruczników i dziewięciu podporuczników. Dnia następnego rozpoczęto dalszy marsz na Dęblin. 2. Batalion wyruszył w kierunku Warszawy, natomiast główne siły pułku udały się w kierunku Dęblina. Celem legionistów miał być udział w operacji warszawsko-dęblińskiej, w której legioniści mieli wesprzeć wojska austro-węgierskie i niemieckie w wyparciu Rosjan z Warszawy.