Nostalgiczne, sentymentalne, ale prawdziwe i ponadczasowe. Takie są obrazy pochodzącego ze Śląska artysty, Jacka Rykały. W piątek w Hotelu Bristol Art & Spa w Busku-Zdroju odbył się wernisaż jego prac.
Wydarzenie zorganizowała Fundacja Nowa Przestrzeń Sztuki. Jej prezes, Dorota Tworek wyjaśniła, że od lat zna zarówno artystę, jak i jego twórczość. Prace Jacka Rykały wydały się jej idealne na jesienną ekspozycję.
– Ponieważ co kwartał przygotowujemy wystawę, pora roku obliguje nas do tego, jaki ma być klimat wystawy. Uznaliśmy, że Jacek Rykała świetnie się wpisuje w ten czas, a na dodatek jest wspaniałym człowiekiem, ta jego twórczość jest bardzo lubiana. Myślę, że sam efekt bardzo wciąga i faktycznie w tych obrazach każdy może odnaleźć przestrzeń, która jest mu bliska – mówiła.
Jacek Rykała urodził się w Sosnowcu, skończył Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie na Wydziale Grafiki w Katowicach. Obecnie w ASP w Katowicach prowadzi pracownię malarstwa. Jest profesorem zwyczajnym. Miał ponad 60 wystaw indywidualnych w Polsce, Niemczech, Holandii, Austrii, Francji, Norwegii, USA, a także we Włoszech i na Węgrzech. Wziął udział w ponad trzystu wystawach sztuki. Jego prace znajdują się w kilkudziesięciu muzeach w Polsce i za granicą. Jest pierwszym żyjącym artystą, który miał wystawę retrospektywną w Muzeum Narodowym w Krakowie.
W swoich obrazach pokazuje stare zakątki śląskich miasteczek, zwłaszcza Sosnowca. Nie ma na nich zabytków, są za to fragmenty nieistniejących już podwórek, opuszczonych domów. Obrazy są ubrane w ramy, które skrywają dodatkowe elementy: małe haczyki, numerki, czarno-białe fotografie czy tablice z nazwami ulic.
Jak mówi sam artysta, choć prace, które czerpią swoją genezę z lokalnego świata, mają wymiar uniwersalny.
– Przez ponad 10 lat jeździłem po świecie i nagle okazało się, że te podwórka ze Śląska, te bramy, te miejsca, które powoływałem do życia na obrazach, są identyczne emocjonalnie dla ludzi z różnych szerokości geograficznych. To mi mówili Japończycy i Amerykanie. Mam wiele pięknych, nieprawdopodobnych historii od ludzi, którzy się identyfikowali z tym malarstwem – wyjaśnił Jacek Rykała.
Podobne odczucia mieli goście obecni na wernisażu. Pan Michał z Krakowa zauważył, że to, co pokazują prace artysty, to kawał życia dla każdego człowieka.
– Zastanawiałem się, czy to są fotografie, czy to jest malarstwo. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby to były fotografie, ale są to obrazy realistyczne, w które malarz musiał włożyć bardzo dużo energii. Tematyka też jest wciągająca. Artysta pokazał peryferie Śląska, ale myślę, że wiele osób spędziło część swojego życia w takim środowisku - przyznał.
Renata Mazur na tę wystawę wraz z koleżankami przyjechała ze Śląska.
– Widzę, że tematyka jest związana ze Śląskiem, ale też jest ogólnopolska. Obrazy naprawdę są piękne i ciekawe. Można się zastanowić nad przeszłością i teraźniejszością. Bardzo mi się podobają. Artysta na miarę naszych czasów i przyszłości – oceniła.
Buska publiczność miała też okazję poznać inną część twórczości Jacka Rykały. Przed wernisażem, na scenie Buskiego Samorządowego Centrum Kultury został pokazany jeden z trzech spektakli napisanych i wyreżyserowanych przez tego artystę. Była to „Mleczarnia”, która jest prezentowana nieprzerwanie od 13. sezonów. Prapremierę miała w lutym 2007 roku. Jest zapisem spotkania w izbie wytrzeźwień dwóch mężczyzn, znajomych. Z ich rozmowy wyłania się miejscami zabawna, a chwilami tragiczna historia życia.
Jacek Rykała o swojej działalności w sferze teatralnej mówi, że jest to bonus, który otrzymał od Opatrzności.
– Będąc na studiach, myślałem o pójściu na reżyserię, ale w pewnym momencie moje malarstwo nabrało rozpędu, zostałem dostrzeżony. I nie wiadomo, kiedy minęło 30 lat i przyszedł 2005 rok. Miałem wystawę w Teatrze Śląskim w związku z jubileuszem Kaźmierza Kutza, bo to moja malarstwo koresponduje z tym, co on robił w filmie i znowu ludzie związani z teatrem zaczęli powtarzać to, co ja słyszałem przez wiele lat, wystawiając swoje prace w galeriach w teatrze, że ja muszę coś zrobić na scenie. Wziąłem sobie to na poważnie do serca i stworzyłem swoją pierwszą sztukę – wyjaśnił.
Prace Jacka Rykały w Hotelu Bristol Art & Spa w Busku-Zdroju można oglądać do końca października. Rozmowa z artystą na antenie Radia Kielce w „Niedzielnym Programie Kulturalnym” już 6 października, o godzinie 17.30.