W Fałkowie po raz kolejny płonęło składowisko odpadów. Sytuacja została opanowana, ale mieszkańcy nie kryją oburzenia powtarzającym się problemem. Ostatni pożar miał miejsce 2 tygodnie temu. Wcześniej w lipcu gaszenie trwało kilka tygodni.
– To jest po prostu nie do pomyślenia, że nikt z tym nic robi. Rozumiemy, że pożar może się wydarzyć ale w tym przypadku staje się to notoryczne. To jest nie do pomyślenia, co się tutaj dzieje – mówi pani Anna. Sprawą powinna się zająć prokuratura – dodają zbulwersowani mieszkańcy.
Zastępca wójta Fałkowa Krzysztof Bajor informuje, że władze znają ten problem i starają się interweniować.
– Wysłaliśmy pismo do właściciela składowiska firmy Polskie Odpady Komunalne z zapytaniem, co dalej. Jakie kroki zamierzają podjąć w kierunku uprzątnięcia tego składowiska. Chodzi przecież o to, by tych śmieci ubywało, a nie przybywało. Prokuratura w tej sprawie prowadzi śledztwo, Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska też działa.
Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy okręgowej prokuratury informuje, że ciągle prowadzone jest śledztwo w sprawie, zbierany jest materiał dowodowy.
Poproszeni przez Radio Kielce o komentarz pracownicy składowiska zdecydowanie odmówili wypowiedzi i zakazali wejścia na teren zakładu.