W Obiechowie w gminie Słupia Jędrzejowska, przy Szkole Podstawowej im. Bohaterów Armii Krajowej posadzony został dąb pamięci ku czci podporucznika 4. Pułku Lotniczego Stanisława Jary, urodzonego w Obiechowie, który zamordowany został wiosną 1940 roku w Katyniu.
Uroczystość odbyła się z inicjatywy Anny Alwast, siostrzenicy Stanisława Jary, która od ponad 30 lat mieszka w Toronto w Kanadzie. Jak powiedziała, dla niej i jej męża, to wyjątkowy dzień, ponieważ od dawna chcieli upamiętnić swojego wuja. Jak mówi, w Toronto też mają „Rodzinę Katyńską” i też sadzą dęby, lecz to nie to samo, ponieważ jej wuj tam nie mieszkał. Jak dodała, ona jest inicjatorką tego ważnego wydarzenia, jednak bez wsparcia kieleckiej „Rodziny Katyńskiej”, IPN-u, gminy Słupia Jędrzejowska i przede wszystkim dyrektor Szkoły Podstawowej w Obiechowie, do tego by nie doszło.
– Uważaliśmy z mężem, że warto podjąć starania o to, aby tu w Obiechowie posadzony został Dąb Pamięci. Udało się, dlatego dla nas jest to wielkie święto – podkreślała Anna Alwast.
Uroczystość rozpoczęła Anna Wiekiera, dyrektor Szkoły Podstawowej w Obiechowie, która powiedziała, iż spotkali się, aby podtrzymać pamięć o ludziach zamordowanych za wierność przysiędze złożonej II Rzeczypospolitej oraz aby wspomnieć Stanisława Jarę, bohatera urodzonego w Obiechowie, absolwenta tamtejszej Szkoły Powszechnej.
Jak dodała, akcja posadzenia Dębu Pamięci ku czci zamordowanego porucznika Stanisława Jary jest dla nich zobowiązaniem do przekazywania potomnym jego historii, aby pamięć o nim nigdy nie zaginęła.
– Jesteśmy mu winni pamięć i szacunek dla jego zasług. Dzisiaj możemy na zawsze wpisać jego postać w tradycję szkoły i historię miejscowości Obiechów – mówiła dyrektor Wiekiera.
Jak powiedział Leszek Bukowski z IPN, ta uroczystość to przypominanie tragicznego wydarzenia, które jest dla nas Polaków bardzo ważne.
– To jest aktywizowanie lokalnej społeczności, aby miała świadomość wydarzeń historycznych i była uczestnikiem kultywowania pamięci w tym przypadku o tragicznie zmarłym Stanisławie Jarym – powiedział.
Jak dodał, dąb pamięci posadzony został w Obiechowie skąd pochodził, aby społeczność lokalna miała możliwość uczestniczenia w procesie tworzenia świadomości historycznej.
Zdaniem Tomasza Kopra, wójta gminy Słupia Jędrzejowska, Stanisław Jara powinien stanowić wzorzec do naśladowania dla wszystkich, obojętnie w jakich czasach żyją. Jak tłumaczył, to był bardzo młody, zdolny chłopak, który bestialsko został zamordowany na nieludzkiej ziemi w Katyniu.
– To jest bardzo przykra historia nie tylko Stanisława Jary, ale wszystkich pomordowanych w Katyniu oficerów i ich rodzin. Każdy dąb pamięci sadzony na takich uroczystościach ma kultywować pamięć o nich wszystkich oraz dbać o to, aby prawda o Katyniu była powszechna u coraz to nowych pokoleń – mówił wójt Koper.
W uroczystości obok rodziny Stanisława Jary oraz społeczności szkolnej wzięli udział m.in. Anna Łakomiec, prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska oraz Jolanta Kulińska wiceprezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska, wicestarosta jędrzejowski Maria Barańska, Marek Mentel, przewodniczący Rady Powiatu Jędrzejowskiego oraz Leszek Wawrzyła, radny sejmiku województwa.
Stanisława Jary, urodził się 26 września 1913 roku w Obiechowie. Był absolwentem Szkoły Powszechnej w Obiechowie oraz gimnazjum kieleckiego, gdzie zdał egzamin maturalny. Przeszedł szkolenie wojskowe, najpierw pracując w wytwórni amunicji w Warszawie. W 1934 roku odbywał służbę wojskową w Szkole Podchorążych Rezerwy Lotnictwa w Dęblinie. Dostał przydział do 4. Pułku Lotniczego, który stacjonował w Toruniu. W 1937 roku otrzymał awans oficerski na podporucznika, pilota Wojska Polskiego. Kiedy wybuchła wojna stawił się w swojej jednostce. Przez ponad dwa tygodnie wojny walczył z Niemcami w okolicach Warszawy, po czym został skierowany na wschód w okolice Wołynia. Na dziś nie ma informacji, w jakich okolicznościach dostał się do niewoli. Trafił do obozu w Kozielsku. 14 kwietnia 1940 roku wraz z kilkuset innymi oficerami został wywieziony z Kozielska transportem kolejowym, który został skierowany do stacji w okolicach Smoleńska.
Stanisław Jara zginął pomiędzy 15, a 18 kwietnia 1940 roku, mając 27 lat. Z terenu przedwojennego województwa kieleckiego w Katyniu zamordowano ponad 2300 osób.