Wysyp grzybów w świętokrzyskich lasach. Na kieleckim targowisku można kupić m.in. prawdziwki, kurki czy maślaki.
Pani Elżbieta zbiera grzyby od kilkunastu lat.
– Cena jest różna. Zależy od towaru. Prawdziwki i rydze dostaniemy za około 10 złotych za pojemnik, a maślaki, podgrzybki za 5 zł – mówi.
Pani Katarzyna na grzyby chodzi praktycznie codziennie wraz z całą rodziną. Jak powiedziała, ma swoje ulubione miejsca, w których je zbiera.
– Według mnie najlepiej się zbiera rano. Z domu wyjeżdżamy zazwyczaj przed godziną 6.00. Rano jest mniej ludzi. Później jak się idzie, to niestety widać już tylko same korzenie. My chodzimy np. do lasu koło Siekierna, niedaleko Bodzentyna. Trzeba też uważać na grzyby trujące. To np. szatany, które są bardzo podobne do podgrzybków – zaznacza.
Pan Kazimierz, część zebranych grzybów sprzedaje, a resztę zabiera do domu.
– Smakowo bardzo się przydają m.in. do zup. Można też je marynować czy ususzyć. Potem wykorzystujemy je np. w święta – dodaje.
Tymczasem, w kieleckim sanepidzie oraz powiatowych stacjach sanitarno-epidemiologicznych w województwie trwają dyżury grzyboznawców. Każdy może przynieść uzbierane grzyby, a specjalista je oceni. Grzyby można sprawdzić w godzinach pracy urzędów.
Kielecki sanepid jest czynny od poniedziałku do piątku w godzinach od 7.25 do 15.00. Zarówno ocena grzybów, jak i porady dotyczące ich zbierania są bezpłatne.