Polscy siatkarze powalczą o medal mistrzostw Europy. W czwartek o godzinie 20.30 w półfinale zmierzą w Lublanie z reprezentacją Słowenii, która sprawiła dużą niespodziankę, pokonując w ćwierćfinale Rosjan 3:1.
Rozgrywający polskiej drużyny, były siatkarz Effectora Kielce, Marcin Komenda w rozmowie z Radiem Kielce komplementuje rywali.
– Widziałem, że słoweńscy fani podpalają się, wspierając swoją drużynę i naprawdę chcą być tym piętnastym zawodnikiem na boisku. Jest to drużyna bardzo dobrze zbilansowana. Bez gwiazd, ale zespołowością pokonali Rosjan. Jeżeli my zagramy własną, dobrze ukierunkowaną siatkówkę, wynik będzie dla nas korzystny. Wierzę, że odniesiemy zwycięstwo, ponieważ uważam, że jesteśmy lepszą drużyną – ocenił Marcin Komenda.
Z reprezentacją Słowenii „biało-czerwoni” nie mają dobrych wspomnień w mistrzostwach Europy. W 2015 roku wygraliśmy ze Słowenią 3:1 w grupie, ale w ćwierćfinale to oni byli górą, zwyciężając 3:2. Dwa lata później znów drużyna z Bałkanów okazała się lepsza, pokonując Polaków w ćwierćfinale 3:0. Jednak ostatnie starcie między Polską a Słowenią jest na korzyść „biało-czerwonych”. W sierpniowym turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Krakowie podopieczni Vitala Heynena wygrali 3:1.
Mecz Polska – Słowenia w półfinale mistrzostw Europy dziś o godzinie 20.30. W piątek o 21.00, w drugim półfinale w Paryżu Francuzi zmierzą się z reprezentacją Serbii.