Sztuka wzbudza emocje. To nie ulega wątpliwości. Ale jakie? O tym, czy nas relaksuje, czy wręcz przeciwnie – wzmaga naszą koncentrację można było się przekonać podczas warsztatów pod hasłem „Sztuka patrzenia”, które w piątek odbyły się w Dawnym Pałacu Biskupów Krakowskich w Kielcach.
Zajęcia poprowadził doktor historii sztuki i jej entuzjasta, Łukasz Kędziora. Jak zaznaczył, nieprzypadkowo warsztaty nazywają się „Sztuka patrzenia”.
– Bo umiejętność patrzenia na sztukę, na jakikolwiek przekaz wizualny, a mamy ich dzisiaj mnóstwo, to coraz częściej umiejętność, której się trzeba nauczyć. I warsztaty są właśnie o tym, że zarówno artyści, jak i twórcy reklam, używają różnego rodzaju trików, środków do tego, żeby przykuć naszą uwagę, czasami zmanipulować, a czasami przekazać jakieś ukryte treści – wyjaśnił.
Łukasz Kędziora skupił się na temacie „Biofeedback w sztuce”. Warsztaty poprzedził krótką prelekcją, pokazującą, w jaki sposób artyści z różnych okresów artystycznych, oddziaływali na odbiorców. To była wędrówka od starożytności, poprzez średniowiecze, renesans, aż po współczesność.
Po tym wstępie każdy z uczestników mógł się przekonać, jakie emocje właśnie w nim wzbudza sztuka. Użyte zostało do tego specjalne urządzenie, które założone na głowę osoby badanej rejestrowało poziom dwóch stanów: relaksacji i koncentracji, podczas gdy badany oglądał reprodukcje obrazów. Jak dodał naukowiec, była to zaledwie symulacja eksperymentu.
– Aby był on w pełni wiarygodny, musiałyby być spełnione specjalne warunki, a w naszym doświadczeniu chodziło bardziej o to, by entuzjastom sztuki pokazać, że sztuka ma różne zastosowania, ale też, że jednym z jej najważniejszych elementów są emocje, które ona wywołuje – zaznaczył.
Zajęcia przebiegały w wąskim, niespełna 10-osobowym gronie osób. Każdy mógł poddać się testowi. Jedną z uczestniczek była pani Marta, która przyznała, że to było interesujące doświadczenie.
-To były ciekawe warsztaty, poruszające taki aspekt odbioru sztuki, na który rzadko zwracamy uwagę, czyli na ile jesteśmy w stanie się skoncentrować przy danym dziele sztuki, a nawet jak bardzo może nas ona zrelaksować- wyjaśniła.
W sferze zainteresowań doktora Łukasza Kędziory znajduje się też okulografia. Jest to technika stosowana w celu śledzenia punktu skupienia wzroku, ruchów gałki ocznej oraz rozmiaru źrenicy osoby badanej. Jest autorem okulograficznego przewodnika dla Muzeum Okręgowego w Toruniu, w którym znalazło się 10 dzieł, na które zwiedzający patrzyli najdłużej.
Warsztaty są finansowane ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.