Możemy obniżyć stężenie cholesterolu stosując wyłącznie dietę, połowa chorych z zawałem serca ma prawidłowe stężenie cholesterolu, skutki działania leków są gorsze niż podwyższony cholesterol.
To tylko niektóre mity na temat cholesterolu, które w „Czasie dla zdrowia” wyjaśniała profesor Beata Wożakowska – Kapłon, kierownik I Kliniki Kardiologii i Elektroterapii w Świętokrzyskim Centrum Kardiologii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.
– Pani profesor, czy to prawda, że cholesterol nie szkodzi?
Czasami mówi się o tym, że nie ma dowodów na to, że wysokie stężenie cholesterolu szkodzi. To mit. Takich dowodów jest bardzo dużo. Im wyższe stężenie cholesterolu, tym większa częstość zapadnia na zawały serca, udary niedokrwienne i zgony. Badania również dowodzą, że obniżanie stężenia cholesterolu prowadzi do zależności odwrotnej. Tzn. redukuje zawały, zgony, chorobę niedokrwienną.
– Cholesterol odpowiada za regenerację tkanek i jest potrzebny w organizmie?
To pół prawda, dlatego że do produkcji m. in. hormonów, czy do strukturalnych potrzeb komórki wystarczają bardzo małe stężenia cholesterolu (mniej niż 20 miligramów na decylitr). W takich granicach cholesterol występuje u noworodków. To jest ten okres w życiu człowieka, kiedy najbujniej odbywa się synteza, wzrost tkanek i potrzeba produkcji wszystkich składników i hormonów w organizmie. Czyli cholesterol jest nam potrzebny, ale w niewielkiej ilości.
– Połowa chorych z zawałem serca ma prawidłowe stężenie cholesterolu, tak uważa wielu z nas. Czy to możliwe?
Na pewno zdarzają się chorzy, którzy są przyjmowani z zawałem serca ze względnie niskim stężeniem cholesterolu. Jednak stężenie cholesterolu dla każdego z nas jest inne. Osoby o bardzo dużym ryzyku sercowo – naczyniowym powinny mieć stężenie cholesterolu LDL niższe niż 55, u osób o wysokiego ryzyka mniej niż 70 miligramów na decylitr. Natomiast osoby umiarkowanie wysokiego ryzyka sercowo – naczyniowego mniej niż 100, a osoby niskiego ryzyka mniej niż 115 miligramów na decylitr.
Część pierwsza rozmowy:
Część druga rozmowy: