W Kielcach odbywają się zawody European Rover Challenge. Sobota była drugim dniem zmagań łazików marsjańskich. Rywalizacji robotów na Czerwonej Planecie przyglądało się wielu kielczan. Dziś (w niedzielę) kolejna część konkursu, a po południu poznamy zwycięzców.
W 5. edycji Europejskich Zawodów Łazików Marsjańskich udział bierze 28 drużyn młodych konstruktorów z 12 państw. Każda z maszyn ma do wykonania zadania, jakie wykonują roboty na Marsie lub na Księżycu, a są to między innymi: pobranie próbki gleby czy jazda w terenie. Jedna z konkurencji zakłada, że łazik, przy wyłączonej kamerze, ma dotrzeć do wyznaczonego miejsca.
Jak podkreślili Artur Mendiuk i profesor Mirosław Szmajda z Politechniki Opolskiej, z ekipy łazika o nazwie „Kameleon”, poziom trudności konkurencji z roku na rok rośnie.
– Na przykład na torze widać, że zostały znacznie powiększone kamienie, przeszkody terenowe, pochylenia, a więc stopień trudności rośnie – wyjaśnili.
„Kameleon” powstał w 2015 roku i cały czas przechodzi modernizacje, by był sprawniejszy. Bazą jest konstrukcja mechaniczna, natomiast zmienia się oprogramowanie oraz pojedyncze elementy, na przykład chwytak.
Zawodom towarzyszą liczne pokazy, między innymi warsztaty budowy rakiet, eksperymenty fizyczne i chemiczne, a także prezentacje wynalazków i technologii. To wszystko czeka na zainteresowanych w namiotach ustawionych na terenie kampusu Politechniki Świętokrzyskiej, natomiast w budynku uczelni odbywaj się liczne prelekcje.
W sobotę wielu kielczan, w różnym wieku, zaglądało na teren imprezy.
– W Radiu Kielce usłyszeliśmy o tym wydarzeniu i przyszliśmy z ciekawości, żeby zobaczyć, co się tutaj dzieje - mówiła nam para z Kielc.
– Przyszliśmy z małą wnuczką, żeby mogła zobaczyć, co się tutaj dzieje. Była zachwycona, widziała jak pracują łaziki – wyjaśniła babcia.
Nie każdemu się podobało. Nastoletni Wojtek nie krył rozczarowania, że największą atrakcję – łaziki można oglądać tylko z daleka.
W sobotę imprezie przyglądał się też poseł Krzysztof Lipiec, który zabiegał o to, by European Rover Challenge odbywał się w województwie świętokrzyskim. Tłumaczył, że trzeba zmienić wizerunek naszego regionu, postawić na nowoczesne technologie. Zauważył, że pod przykrywką zmagań łazików, konkurują młodzi ludzie, którzy wciąż poszukują coraz to lepszych rozwiązań.
– Oglądamy rywalizację, ale tak naprawdę zwycięzcami tutaj są wszyscy, bo żeby wystartować w tych zawodach, wcześniej trzeba się bardzo napracować, trzeba przygotować specjalne oprogramowanie, bo przecież łaziki są skomplikowanymi konstrukcjami. Sądzę, że ta ciężka praca młodych naukowców nie idzie na marne, bo oni cały czas doskonalą swoje technologiczne rozwiązania. A przecież już mamy takie przykłady, że Polacy trafili do sektora kosmicznego i zajmują czołowe pozycje w rozwoju tej gałęzi przemysłu. Myślę, że spotkanie w Kielcach przyniesie dobre efekty przede wszystkim dla Polskiej Strategii Kosmicznej – mówił parlamentarzysta.
Z kolei przewodniczący Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego, Andrzej Pruś powiedział, że Europejskie Zawody Łazików Marsjańskich są dobrym sposobem na promocję Kielc i Świętokrzyskiego.
– Mamy tu przedstawicieli ośrodków naukowych z całego świata. Pewnie o Świętokrzyskiem od wczoraj wiele stacji telewizyjnych i radiowych na całym świecie mówi, relacjonując to, jak ich narodowe ekipy tu wypadają. Nie można sobie wymarzyć lepszej sytuacji i to nie tylko dlatego, że się o nas mówi, ale dlatego, że tu też te załogi wrócą, bo nie sądzę, żebyśmy teraz jako region pozwolili, żeby to ważne wydarzenie ktoś nam zabrał w przyszłości. Oczywiście trzeba dołożyć wszelkich starań, żeby ta impreza rozwijała się – zaznaczył.
Niedziela jest trzecim i ostatnim dniem zmagań łazików. Zawody będą trwały od 10.00 do 14.30. Od godziny 10.00 rozpoczną się również pokazy oraz prelekcje. Udział w wydarzeniu zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. Ceremonię uroczystego zakończenia zawodów z wręczeniem medali dla zwycięskich drużyn zaplanowano na godzinę 17.00.