25 osób straci pracę w Powiatowym Urzędzie Pracy w Kielcach. Redukcja zatrudnienia, która ma potrwać do końca przyszłego roku, to efekt zmniejszającego się bezrobocia i przerostów kadrowych w tej instytucji. Władze powiatu kieleckiego, nadzorujące instytucję, pierwsze zwolnienia wręczyły już dziś.
– Obecnie w instytucji pracuje 195 osób, na koniec 2018 roku było ich aż 208. Zwolnienia wymusiła nowa struktura organizacyjna urzędu – informuje starosta kielecki Mirosław Gębski.
– Zarząd powiatu kieleckiego przyjął zmiany w regulaminie organizacyjnym Powiatowego Urzędu Pracy. Zmniejszamy liczbę pracowników, zwłaszcza na stanowiskach kierowniczych. Zmiany mają też usprawnić funkcjonowanie instytucji. Chcemy, by walka z bezrobociem była bardziej skuteczna – podkreślał starosta.
Zlikwidowane zostają wydziały, które sztucznie wymuszały zatrudnianie dużej liczby pracowników. Ich utrzymanie było nierentowne. Zmiany mają wygenerować oszczędności na poziomie 700 tysięcy rocznie.
– Pracę stracą przede wszystkim kierownicy, których jest za dużo – podkreśla Grzegorz Piwko, pełniący obowiązki dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach.
– Liczba kierowników spadnie z 20 do 12, a na stanowiskach samodzielnych będziemy zamiast pięciu, zatrudniać dwie osoby. Rozmawiałem już z pracownikami. Niektórzy mają możliwość przejść do innych zadań, inni odejdą wkrótce na emerytury, ale z częścią będziemy musieli się pożegnać – wyjaśniał.
Ujednolicone mają być także, obecnie bardzo zróżnicowane pensje kierowników. Grzegorz Piwko tłumaczy, że pracownicy mają podobne zakresy obowiązków, a ich zarobki są nieporównywalne. Najlepiej zarabiający otrzymują pensję w wysokości 7 tysięcy zł brutto, inni zarabiają w granicach 4 tysięcy zł brutto. Duże rozbieżności są także między pracownikami niższego szczebla – na przykład jeden inspektor pracy zarabia około 4300 złotych miesięcznie, a inny już 2600 złotych za ten sam okres pracy i podobne obowiązki.
– Zmiany w Powiatowym Urzędzie Pracy to także nowa jakość instytucji – podkreśla wicestarosta Tomasz Pleban.
– Rynek pracy się zmienił i trzeba dostosować do niego ofertę – mówił. Urząd ma teraz postawić na aktywizację osób bezrobotnych, tworzenie nowych stanowisk pracy, a także pomoc w tym zakresie przedsiębiorcom.
Wśród zwalnianych osób nie ma Małgorzaty Stanioch, byłej dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy, która dziś piastuje stanowisko wicedyrektora. Jest w okresie ochronnym, prawdopodobniej w kwietniu przyszłego roku przejdzie na emeryturę. Za kilka tygodni ma zostać ogłoszony konkurs na nowego szefa placówki.