– To były ciężkie czasy – mówili kombatanci, którzy uczestniczyli w obchodach Dnia Weterana Walk o Niepodległość Rzeczypospolitej.
Uroczystości rozpoczęła msza święta w kieleckiej katedrze. Wojewoda świętokrzyski Agata Wojtyszek powiedziała, że tegoroczne święto jest szczególne, bo odbywa się w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej, która pochłonęła wiele ofiar, a także zniszczyła polską gospodarkę.
– Dziś mamy jeszcze tę możliwość spotkać weteranów wojennych i podziękować im za to, że troszczyli się o naszą ojczyznę. Modliliśmy się także za tych, którzy polegli i oddali za nas życie. Chcemy poświęcić ten dzień im wszystkim i pokazywać kolejnym pokoleniom, że pamięć o tamtych wydarzeniach i bohaterach jest niezwykle ważna i potrzebna – mówiła.
Trudny okres II wojny światowej wspominał pan Edward Pawelec, pochodzący z Zaborowic w gminie Mniów. Przyznał, że gdy wojna się rozpoczęła miał 16 lat.
– Niemcy nam bardzo dokuczali, nie było co jeść, wszędzie organizowała się partyzantka – wspominał.
– Gdy Niemcy wkraczali do Polski nie walczyłem jeszcze w partyzantce, bo byłem za młody. Ale pamiętam dobrze te czasy. Raz rozbroiłem Niemca. Zabrałem mu uprząż, konia, został z niczym - opowiadał.
Stefan Kowalski z kolei przypominał sobie, że wstąpił do organizacji nieświadomie, gdy miał 12 lat.
– Tata był legionistą, pracował w Kasie Chorych, potem w ubezpieczalni i został przeniesiony. Przed wyjazdem powiedział mi, że idziemy na wycieczkę. Poszedłem z nim w tajne miejsce. Jak się później okazało, szedłem na przysięgę. Inni podnosili palce do góry, to ja także. Nawet nie zdawałem sobie sprawy z tego, co robię – przyznaje.
Stefan Kowalski przyznaje, że przeżył rzeź wołyńską, a na ziemię świętokrzyską wrócił w 1943 roku. Działał w oddziałach partyzanckich Antoniego Hedy-Szarego.
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Maria Zuba zwróciła uwagę na to, że kombatantów, którzy jeszcze żyją, jest coraz mniej. Dodała, że ich rola wciąż się nie skończyła. Dbają o pamięć o tamtych wydarzeniach i za to należy im się cześć.
– Były to osoby wówczas młode, które nie pytały: Co mi Polsko dasz?. Szli na walkę, gotowi oddać swoją krew i życie, by ocalić swoje rodziny, sąsiadów i polski naród – mówiła.
Senator Krzysztof Słoń przyznał z kolei, że obchody Dnia Weterana na początku września mają szczególny wymiar.
– Wrzesień 1939 to najważniejsza i najstraszniejsza data w naszej historii. Gdy rozpoczęła się wojna, niemal natychmiast utworzyły się w Polsce niepodległościowe formacje, które dały początek podziemnej armii, by mogła ona walczyć z niemieckim i sowieckim okupantem. To były bardzo trudne czasy, więc tym większa powinna być nasza wdzięczność dla tych, którzy jeszcze dzisiaj są wśród nas – mówił.
Podczas uroczystości wręczono 17 pamiątkowych Medali 100-lecia Odzyskania Niepodległości dla osób zasłużonych dla Ojczyzny. Odznaki otrzymali weterani walk o niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej, przedstawiciele środowisk kombatanckich oraz działacze opozycji antykomunistycznej i osób represjonowanych.