Pułkownik Alfred Merrill Worden, amerykański astronauta i uczestnik misji Apollo 15, spotkał się dzisiaj z uczniami Zespół Szkół Katolickich im Stanisława Kostki w Kielcach.
Odpowiadając na pytania uczniów opowiedział między innymi o przygotowaniach do lotu na Księżyc oraz trudach w trakcie misji.
– Tak naprawdę nie da się przyzwyczaić do warunków w kosmosie. Sporym problemem na początku było spanie. Spaliśmy w specjalnych śpiworach, które były przymocowane podobnie jak hamaki. Śpiwór sięgał mi do szyi, głowa była na zewnątrz i cały czas unosiła się w powietrzu. Kiedy zasypiałem moja głowa cały czas krążyła, przez co bez przerwy się budziłem. Na ziemi raczej się o tym nie myśli – kładziesz głowę na poduszce i grawitacja ją tam utrzymuje. W kosmosie, kiedy nie ma grawitacji naprawdę nie wiadomo co ze sobą zrobić. Przyzwyczaiłem się do tego po dwóch dniach. Ale wracając na ziemie znowu musisz przyzwyczajać do życia z grawitacją – mówił astronauta.
Uczniowie pytali także jak ocenia pomysły kolonizacji innych planet.
– Wydaje mi się, że musimy to zrobić. Ciekawie byłoby skolonizować Marsa. Może ktoś z tej sali wynajdzie taki silnik, który pozwoli nam dostać się do odległych galaktyk. W czasie mojego lotu patrzyłem nie tylko w kierunku ziemi, ale także w bezkres wszechświata. Mam wrażenie, że nie do końca rozumiemy w jakim miejscu się znajdujemy – powiedział Alfred Merrill Worden.
Jedna z uczennic dopytywała, jak odczuwa się upływ czasu w kosmosie. Astronauta odpowiedział, że uczestnicy nie odczuli większej zmiany. Choć jak przyznał na Ziemie wrócił nieco młodszy.
– Jeśli wierzyć w teorie względności Einsteina, to w czasie naszego lotu zyskaliśmy na czasie dwie dziesiąte sekundy. Więc po powrocie na Ziemię jestem młodszy o dwie dziesiąte sekundy – mówił astronauta.
Uczniowie chcieli się także dowiedzieć czy pułkownik będąc w ich wieku myślał o tym, że kiedyś zostanie astronautą.
– Kiedy byłem w waszym wieku nie myślałem o locie w kosmos, ale zawsze wiedziałem, że chce coś zrobić ze swoim życiem. Musze zdobyć dobre wykształcenie i zrobiłem w tym kierunku wszystko co było możliwe. Skoncentrowałem się na tym, aby zostać najlepszym pilotem. Kiedy osiągnąłem swój cel, wtedy skontaktowała się ze mną agencja NASA i zaproponowała mi udział w misji i locie na księżyc. Dlatego moim zdaniem najważniejsze co możecie zrobić to podążać za marzeniami, starać się z całych sił i wtedy zobaczycie, że przed wami są niezliczone możliwości.
Jan Dobrowolski uczeń szkoły przekonywał, że spotkanie było bardzo wartościowe.
– Pan Worden bardzo mi zaimponował. Uważam, że takie świadectwo jest potrzebne bardzo wielu ludziom, bo inspiruje i motywuje do pracy. Słowa, że należy się uczyć, że należy spełniać marzenia dają do myślenia – mówił uczeń.
Misja Apollo 15 zapisała się w historii jako misja z najdłuższym czasem pobytu na powierzchni Księżyca. Astronauci wylądowali na jego powierzchni 30 lipca 1971 roku. Na potrzeby zadania po raz pierwszy użyto specjalnie skonstruowanego pojazdu LRV, który pokonał na powierzchni Księżyca odległość około 28 kilometrów. W czasie wyprawy zebrano dla NASA ponad 70 kilogramów próbek księżycowych skał i gruntu.
Astronauci podczas 3 wyjść na powierzchnię Księżyca przebywali poza lądownikiem łącznie około 19 godzin.