Sandomierska Wisła po ostatniej wyjazdowej wygranej w poprzedniej kolejce z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski chciała kontynuować zwycięską serię. To, czy podopieczni trenera Rafała Wójcika są już w stanie wyrywać miał sprawdzić niespodziewany lider trzecioligowych rozgrywek Hetmanem Zamość.
Pojedynek rozpoczął się idealnie dla miejscowych. W 8. minucie swoje nieprzeciętne umiejętności pokazał pozyskany przed kilkunastoma dniami Dariusz Brągiel. Były gracz Pogoni Siedlce dynamicznie wdarł się w pole karne Hetmana, „zakręcił” dwoma obrońca i huknął lewą noga w długi róg i Wisła objęła prowadzenie. Kolejne minuty należały do gospodarzy, ale ani Brągiel, ani Zawiślak nie potrafili podwyższyć prowadzenia.
Co nie udało się gospodarzom, to z nawiązką uczynili goście. W fatalnie zagranej końcówce pierwszej części, Wiślacy dali sobie strzelić dwie bramki. Najpierw doświadczony Kamil Oziemczuk dość szczęśliwie uderzył w stronę bramki. Piłka odbiła się od jednego z obrońców, a potem od słupka i wpadła do bramki Wisły.
Już w doliczonym czasie gry obrońca gospodarzy Patryk Wilk interweniował tak nieszczęśliwie, że głową pokonał własnego bramkarza.
Druga część meczu rozpoczęła się idealnie dla gospodarzy, gdyż w 46. minucie remisu 2:2 doprowadził kapitan Jarosław Piątkowski. Potężnie huknął z około 13. metrów obok słupka. Później znów przypomniał o sobie Oziemczuk. Śmiało wbiegł z piłka w pole karne i dał się sfaulować bramkarzowi Wisły. Chwilę później sam poszkodowany pewnie wykorzystał rzut karny.
Kibice Wisły, wierzący do końca w swój zespół mieli znów chwilę radości. W 87. minucie Piątkowski dośrodkował z rzutu rożnego. Na 5. metrze najwyżej wyskoczył Marcin Sudy i doprowadził do remisu 3:3.
– Remis i tylko remis – tak z żalem po tym pojedynku mówił trener Wisły Rafał Wójcik.
– Niestety znów zdarzyły się mojej drużynie niezrozumiałe błędy a za te niestety się płaci – dodał.
Niezadowolenia po meczu nie krył też Michał Jeziorski. Niezwykle pracowity gracz Wisły nie krył żalu po stracie dwóch punktów.
– W każdym z rozegranych do tej pory spotkaniu jesteśmy w dużych fragmentach stroną przeważającą, ale nie potrafimy tego udokumentować lub utrzymać prowadzenia. To musimy zdecydowanie poprawić – komentował Jeziorski.
Wisła Sandomierz – Hetman Zamość 3:3 (1:2)
Bramki dla Wisły: Brągiel (8), Pątkowski (46), Sudy (87)
Bramki dla Hetmana: Oziemczuk (40) i (78), samobójcza – Wilk (45+1)
Wisła: Pietrasik – Wojsa, Wilk, Konefał, Chorab (46. Frańczak) – Brągiel (65. Dahnowski), Tyl, Jeziorski (65. Sudy), Kmiotek (46. Siedlecki), Piątkowski – Zawiślak.
Hetman: Sobieszczyk – Skiba, Żmuda, Kanarek, (73. Dudek), Kursa – Buczek, Kycko (46. Kosel), Wacławek (46. Pupeć), Skoczylas (73. Turczyn) – Oziemczuk, Myśliwiecki (68. Olszak).