Radni sejmiku województwa świętokrzyskiego podtrzymali swoją uchwałę, w której wyrazili sprzeciw wobec promowaniu ideologii LGBT. Dyskusja była związana ze skargą, którą złożył przedstawiciel kancelarii adwokackiej z Poznania.
Jak uzasadnia, stanowisko sejmiku województwa, które radni przyjęli na czerwcowej sesji, wyrażające sprzeciw wobec promowaniu ideologii LGBT, narusza prawa człowieka chronione przez konstytucję. „Nikogo nie można z żadnego powodu dyskryminować, ani wykluczać” – czytamy w skardze.
O wycofanie się z uchwały podjętej w czerwcu apelowało kilku opozycyjnych radnych. Głos zabrał między innymi Grzegorz Świercz z Projektu Świętokrzyskie. Jak stwierdził nazywanie choroby ideologią budzi jego sprzeciw jako lekarza. Radny tłumaczył, że transseksualizm jest chorobą, nie dziwactwem.
Grzegorz Banaś z klubu PiS powiedział, że podjęta przez sejmik uchwała nie zakłada wykluczania osób homoseksualnych, lecz sprzeciwia się promowaniu ideologii w życiu publicznym i narzucaniu ich społeczeństwu.
– Skarga jest niezasadna. Uchwała, jaką podjęliśmy, nie jest aktem prawa miejscowego, nie ma żadnych prawnych, ani finansowych zobowiązań, nie ogranicza niczyich praw. Jest wyrażeniem opinii sejmiku – mówił Andrzej Pruś, przewodniczący sejmiku.
Ostatecznie radni nie uwzględnili złożonej skargi. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 15 radnych. Tymczasem za uwzględnieniem skargi opowiedziało się 6 osób – Agata Binkowska, Leszek Wawrzyła i Jolanta Tyjas z PSL i Jan Maćkowiak i Sławomir Gierada z PO i Henryk Milcarz z SLD. Trzy osoby wstrzymały się od głosu.
Grzegorz Świercz nie uczestniczył w głosowaniu, ale w protokole prosił by zaznaczyć, że jest za przyjęciem skargi.