Cztery osoby zginęły w wyniku wypadku w Miłkowie w powiecie ostrowieckim. Do zdarzenia doszło w piątek przed północą na drodze krajowej numer 9.
Jak informuje aspirant Ewelina Wrzesień, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu Świętokrzyskim, trzy osoby poniosły śmierć na miejscu. Jedna zmarła po przewiezieniu do szpitala.
– Po godzinie 22 w Miłkowie, w gminie Bodzechów, poruszający się trasą krajową nr 9 w stronę Opatowa samochód osobowy marki volkswagen golf zjechał na pobocze, uderzył w znaki drogowe, po czym wjechał do rowu i uderzył w betonowy przepust. Ewelina Wrzesień relacjonuje, że kierowcą był 27-letni mieszkaniec Ostrowca Świętokrzyskiego. Wraz z nim podróżowały dwie kobiety oraz dwóch mężczyzn – dodaje.
Kierowca, wraz z 50-letnim pasażerem i 63-letnią pasażerką, zginęli na miejscu.
Pozostali pasażerowie trafili do szpitala, jednak na skutek odniesionych obrażeń 55-letni mężczyzna zmarł w szpitalu. Nie wiadomo, w jakim stanie jest kobieta, która przeżyła wypadek. Policja ustala jej tożsamość.
Ewelina Wrzesień mówi, że prawdopodobną przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości do panujących na drodze warunków. Pojazd wypadł z jezdni na zakręcie.
Kapitan Sebastian Klaus, oficer prasowy ostrowieckich strażaków, informuje, że pierwsze na miejscu zdarzenia były zastępy PSP z Ostrowca Świętokrzyskiego. Pięć osób uwięzionych było w rozbitym samochodzie.
– Nasze działania polegały na rozcięciu karoserii narzędziami hydraulicznymi. Wyciągnęliśmy te osoby i udzieliliśmy im pierwszej pomocy. Przekazaliśmy je następnie załodze karetki pogotowia ratunkowego – mówi Sebastian Klaus.
Straż pracowała w Miłkowie 2,5 godziny. W akcji uczestniczyło 19 strażaków i 7 samochodów ratowniczo-gaśniczych.
Po wypadku droga krajowa numer 9 kilka godzin była zablokowana, następnie wprowadzono objazdy. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratora.