Kilkunastoosobowa grupa Polaków z parafii Korostyszewska koło Żytomierza na Ukrainie zwiedza region świętokrzyski. Dziś przyjechali do Jędrzejowa. Uczestniczyli w nabożeństwie w tamtejszym Archiopactwie Cystersów, spotkali się też z władzami powiatu i zwiedzili Muzeum im. Przypkowskich. Goście z Ukrainy przyjechali na zaproszenie Regionu Świętokrzyskiego NSZZ Solidarność.
Przewodniczący grupie ks. Marian Kuts nie ukrywał, iż wszyscy bardzo cieszą się, że mogą być w Polsce, skąd pochodzą ich dziadkowie i pradziadkowie. Jak mówił, chociażby ze względów finansowych nie było im łatwo przyjechać do Polski.
– Cieszymy się, że możemy odwiedzić miejsca, o których tylko słyszeliśmy, ponieważ każdy z nas ma polskie korzenie. My jesteśmy w swojej Ojczyźnie. Moi rodzice pochodzą ze wsi pod Lwowem. Przyjechaliśmy się spotkać się z naszą historią, odwiedzić nasz kraj i nasz naród – mówił salezjanin.
Po raz drugi w Polsce jest Aleksander Nevysevych.
– Najważniejsze to złączyć się z narodem, ponieważ mam polskie pochodzenie, dlatego bardzo chciałem znowu przyjechać do Polski – mówił. Jak dodał, jego pradziadek w 1938 roku został zamordowany przez NKWD.
Gośćmi z Ukrainy w Jędrzejowie opiekował się Tomasz Puchrowicz, członek Zarządu Powiatu Jędrzejowskiego i działacz Solidarności. Dla niego, ta wizyta jest ważna, ponieważ często włącza się w organizowanie pomocy dla Polaków poza granicami kraju oraz w organizowanie akcji, które dbają o polską tradycję, kulturę i historię.
– My również czujemy się ubogaceni wizytą Polaków mieszkających na Ukrainie, ponieważ to pokazuje jak silne mamy związki chociaż dzieli nas kilkaset kilometrów – podkreślał.
Goście z Ukrainy odwiedzili Warszawę, a w planach są również wycieczki do Kielc, Krakowa i Częstochowy, a także na Św. Krzyż.