Kandydaci Prawa i Sprawiedliwości, którzy wystartują w wyborach do Sejmu i Senatu z województwa świętokrzyskiego, oficjalnie rozpoczęli zbieranie podpisów w Sandomierzu. Jak podkreślają, chcą dotrzeć do wszystkich mieszkańców, także niewielkich miejscowości. Uważają, że mijająca kadencja pokazała, że politycy PiS są wiarygodni, dlatego liczą na dobry wynik wyborczy.
Głównym kandydatem, pochodzącym z Sandomierza, jest poseł Marek Kwitek. Jak mówi, PiS chce kontynuować programy, które już istnieją, ale także wdrażać nowe. Marek Kwitek podkreśla, że dla Sandomierza ważny jest projekt COP2, nawiązujący do tradycji Centralnego Okręgu Przemysłowego.
– Chcemy działać w kierunku kontynuacji działań rozwoju gospodarczego województwa świętokrzyskiego. Wiemy, że dawny COP sięgał również do województwa podkarpackiego. Sandomierz był wyznaczony na stolicę COP-u, a teraz może odegrać ważną rolę - mówi Marek Kwitek i zaznacza, że nie będzie to możliwe bez ważnego szlaku komunikacyjnego, jakim jest trasa S74.
Jak przypomina Marek Kwitek, w 2015 roku nowy rząd w spadku otrzymał projekt budowy S74 bez dokumentacji, terminy powygasały i wszystkie sprawy należało zacząć od samego początku. Jesienią tego roku mają pojawić się decyzje środowiskowe. Dla Sandomierza i okolic istotne kwestie związane są z sadownictwem. Tu poseł Kwitek wymienia program małej retencji, który pomoże rolnikom w czasie susz, przez które w tym roku ceny warzyw i owoców są znacznie wyższe.
Szef świętokrzyskich struktur PiS, poseł Krzysztof Lipiec podkreśla, że najważniejsze, choć nie wszystkie ważne inicjatywy, zostały wypisane na bilbordzie partii, który podróżuje po różnych miejscowościach. To m.in. obniżenie podatków dla młodych, program 500 plus, czy trzynasta emerytura. Jak podkreśla Krzysztof Lipiec, ostatnie lata to był dobry czas dla Polski.
– Parlament jest tym miejscem, gdzie programy polityczne przekuwa się w prawo – przypomina Krzysztof Lipiec. Dodaje, że wszystkie ustawy to efekt ciężkiej pracy parlamentarzystów, którzy rozmawiali z ludźmi, wyborcami.
Posłanka Maria Zuba, odnosząc się do drogi S74 podkreśla, że do jej powstania konieczne są rządy prawicy. Dodaje, że na banerze brakuje jeszcze wielu programów, m.in. rolniczych.
– Nie ma tutaj gospodarczych programów, które były nakierowane na firmy i przedsiębiorców. Ten rząd też wiele uwagi poświęca rolnictwu. Rolnicy walczyli wiele lat o to, aby móc sprzedawać bezpośrednio swoje płody rolne, dziś mają taką możliwość – przypomina posłanka Maria Zuba.
Kandydat na senatora Jarosław Rusiecki mówi, że Sandomierz to szczególne miejsce. Jako szef senackiej komisji obrony narodowej szczególnie zwraca uwagę na wojsko, które ma swoje miejsce w tym mieście. Wkrótce pojawi się 102. batalion WOT. Dodaje też, że do Sandomierza prowadzi modernizowana trasa kolejowa 25, która ma znaczenie gospodarcze, ale to nie jedyne działania, jakie rząd już podjął.
– Kwestia gruntownej modernizacji gazociągu z Sandomierza przez Ostrowiec i Starachowice aż do rozwidlenia na województwa mazowieckie i łódzkie. Te cele programowe na przyszłość są takie, aby odbudowywać część przemysłową województwa świętokrzyskiego, które obejmują Sandomierz, Opatów, Ostrowiec, Starachowice i Skarżysko – mówi senator Rusiecki.
W mijającej kadencji udało się uratować wyższą szkołę w Sandomierzu. Poseł Andrzej Kryj mówi, że to przykład szybkiej reakcji na problem lokalnej społeczności.
– Zagrożone było istnienie Wyższej Szkoły Zawodowej w Sandomierzu. Rząd i ministerstwa, a także komisja edukacji, której jestem członkiem, pochyliły się nad tym problemem. Efekt jest taki, że studenci tamtej szkoły są teraz studentami UJK – mówi Andrzej Kryj.
– Takich pieniędzy na modernizację i remonty lokalnych dróg nie było nigdy – mówi wojewoda Agata Wojtyszek, która również znalazła się na liście wyborczej Prawa i Sprawiedliwości.
– Wszystkie programy zrealizowaliśmy dobrze, to 500 plus czy likwidowanie skutków klęsk żywiołowych. Takich pieniędzy nigdy nie było, bo tylko w tym roku wydaliśmy 99 milionów złotych na ten cel – mówi Agata Wojtyszek.
Jak podkreśla wojewoda, reakcja rządu i zainteresowanie sprawami Sandomierza, który nieomal w tym roku znów musiałby się zmagać z powodzią, spotkały się z pozytywnymi opiniami mieszkańców, którzy mówili, że wreszcie nie są ze swoimi problemami sami.
Wicestarosta opatowski Małgorzata Jalowska mówi, że rząd PiS to dobra ekipa dotrzymująca słowa, realizująca zadania. Jako samorządowiec uważa, że współpraca z rządem jest bardzo dobra. Podkreśla, że dzięki dopłatom do linii autobusowych, powiat opatowski mógł utworzyć zakład budżetowy, który będzie obsługiwał nowe linie.
– Utworzyliśmy zakład budżetowy w zakresie transportu drogowego, aby realizować zadania z zakresu likwidacji białych plam – mówi Małgorzata Jalowska. Dodaje, że ważne jest opracowanie programu, który sprawi, że małe szpitale powiatowe będą miały rację bytu.
Dorota Stępień-Zając z kolei podkreśla, że Sandomierz to miasto, które dalej musi wykorzystywać potencjał turystyczny i być motorem napędowym dla innych miast.
– Tak, jak rozwija się turystycznie, aby rozwijał się pod kątem intelektualnym, aby był miastem przyjaznym dla ludzi młodych, aby chcieli tutaj zostawać – mówi Dorota Stępień-Zając. Dodaje, że chciałaby, aby rodzinne miasto Opatów w przyszłości rozwinęło się tak dobrze, jak Sandomierz.
Turyści z Wielkopolski, Anna i Jarosław Wawrzyniakowie chętnie podpisali się na liście poparcia dla PiS. Popierają wsparcie dla rodzin, szczególnie program 500 plus i wyprawkę, ale także działania zmierzające do obniżki podatków.
Na początku września odbędzie się konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości. Wtedy poznamy pomysły partii rządzącej na nadchodzące lata.