– Dymarki to marka województwa świętokrzyskiego. W tej imprezie tkwi ogromny potencjał, ale wciąż nie jest wykorzystany – tak o odbywającej się w ten weekend w Nowej Słupi imprezie mówili świętokrzyscy parlamentarzyści.
Wiceminister sportu i turystyki Anna Krupka powiedziała, że Nowa Słupia ma ogromny potencjał turystyczny, wielkie dziedzictwo przemysłowe i chrześcijańskie.
– Tutaj łączy się to dziedzictwo przemysłowe sprzed dwóch tysięcy lat z dziedzictwem kultury chrześcijańskiej, z sanktuarium Świętego Krzyża, które było i jest bastionem chrześcijaństwa, bastionem polskiej kultury. I dlatego bardzo ważna jest promocja turystyczna gminy Nowa Słupia, która ma ogromne atuty, żeby przyciągać masy turystów. Podczas różnych targów międzynarodowych, za granicą zawsze opowiadam o tym ogromnym dziedzictwie, o tym połączeniu dziedzictwa przemysłowego z chrześcijańskim i rzeczywiście to robi wielkie wrażenie. Spotykamy się podczas 53. Dynarek Świętokrzyskich, które nawiązują do czasu, kiedy w Nowej Słupi był największy okręg metalurgiczny poza Imperium Rzymskim, w zasadzie zaopatrywała w żelazo całą Europę. To jest ogromny atut i bardzo ważny element historii Nowej Słupi – zaznaczyła Anna Krupka.
Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk zdradził, że ta impreza jest mu znana od lat. Szczególnie wspominał czasy, kiedy jako nastolatek przyjeżdżał na Dymarki. Dodał też, że dziś impreza ta wymaga szczególnej promocji.
– Takich imprez, na taką skalę, zwróćmy uwagę, że to jest naprawdę potężna impreza na całym świecie, wbrew pozorom jest bardzo mało, a my mamy taki skarb. Rzecz w tym, że nie potrafimy go wypromować i tym musimy się zająć. Potrafiłem zorganizować tak, aby Krzemionki otrzymały status wpisu na listę UNESCO, więc myślę, że będę potrafił również wypromować Dymarki – zapowiedział.
O Dymarkach, na które w dzieciństwie przyjeżdżał z rodzinnego Ostrowca Świętokrzyskiego, mówił też poseł Andrzej Kryj. On także zwrócił uwagę, że nie wykorzystujemy walorów turystycznych nie tylko Nowej Słupi, ale też całego regionu.
– To była jedna z tych imprez, na którą czekało się cały rok. Lata mijały, formuła tej imprezy też się zmieniła. Mam takie wydarzenia, miejsca, które są mi szczególnie bliskie i nie ukrywam, że pierwszym z nich są Krzemionki koło Ostrowca Świętokrzyskiego, a zaraz po nich Dymarki Świętokrzyskie. W tym roku zorganizowałem wystawę w Sejmie poświęconą Dymarkom Świętokrzyskim. Spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Dymarki powinny być promowane wspólnie z Krzemionkami, wspólnie ze Świętym Krzyżem, bo choć każde z nich oferuje coś innego to znajdują się na jednym szlaku. Dużo mówimy o rozwoju turystyki, ale mam wrażenie, że wciąż tej turystyki w stu procentach nie wykorzystujemy. I tych szans województwa świętokrzyskiego – przyznał.
Poseł Maria Zuba podkreśliła, że ruda żelaza była początkiem przemysłu na świętokrzyskiej ziemi. Podkreśliła, że od niej wzięły się najpierw dymarki, a potem Centralny Okręg Przemysłowy. Dodała, że w tych tradycjach tkwi potencjał, który trzeba wykorzystać.
– Wszystko, co się działo w przemyśle metalowym bazowało na rudzie żelaza. Myślę, że współczesne społeczeństwo, my teraz żyjący, powinniśmy, tę tradycję utrzymać, na jej bazie doprowadzić do wzrostu gospodarczego. Nie możemy tego potencjału zmarnować. Ale tutaj również łączy się tradycja nie tylko przemysłowa, ale i kulturalna i ten folklor, który nas otacza u podnóża Świętego Krzyża stwarza piękny klimat – mówiła.
Także senator Krzysztof Słoń zaznaczył, że Dymarki, to marka Świętokrzyskiego.
– Cieszę się, że ta tradycja wciąż funkcjonuje i staje się również bardzo istotnym towarem promocyjnym naszego województwa. Cieszę się również z tego, że ta historia, która towarzyszyła przez tysiące lat mieszkańcom naszego terenu, jest wciąż ożywiana. Nowa Słupia zyskuje przez Dymarki od lat. Mam też takie przeczucie, że to będzie jeszcze mocniejszy przekaz, gdy powstanie tu nowoczesny kompleks naukowy, który jest tu planowany – zauważył.
Z tymi słowami zgadza się burmistrz Nowej Słupi Andrzej Gąsior, który również upatruje wielu szans w nowym ośrodku.
– Impreza się rozwija, mamy kolejne elementy, które dokładamy do Dymarek Świętokrzyskich, aby one cały czas ewoluowały. Przede wszystkim to, że będziemy tu budować dużą infrastrukturę, a więc nowe obiekty. Jest już podpisana umowa z wykonawcą na budowę Muzeum Starożytnego Hutnictwa. Przy ulicy Świętokrzyskiej powstanie piękny nowy obiekt. Myślę, że w tym roku będzie już rozbiórka starego – zdradził.