Dwóch porażek doznały w sobotę na rozgrywanym w Czechach międzynarodowym turnieju piłki ręcznej zawodniczki Korony Handball. Najpierw uległy JKS Jarosław 24:26, a później 16:18 mistrzyniom Polski Perle Lublin.
W pierwszym starciu kielczanki straciły Wiktorię Gliwińską, która po kontuzji została odwieziona do szpitala. Na szczęście badania nie wykazały poważnego urazu. Później ze składu za czerwoną kartkę wypadła Honorata Syncerz.
W drugim meczu Koroneczki miały szanse na remis, jednak w ostatniej minucie zmarnowały dwie korzystne sytuacje.
– Mimo porażek jestem zadowolony z postawy zespołu. Naprawdę przeciwstawiły się wyżej notowanym rywalkom. Myślę, że gdybyśmy grali w pełnym składzie, a przed wyjazdem wypadły cztery rozgrywające, to mogło być znacznie lepiej. Już teraz jednak start w turnieju uważam za pożyteczny – podsumowuje trener Korony Handball Paweł Tetelewski.
W niedzielę w swoim ostatnim spotkaniu kielczanki zagrają z Fivers Wiedeń.