W Nowej Słupi po raz 53. zapłonęły dymarki. Centralną częścią dwudniowej imprezy jest pokaz wytopu żelaza w piecu dymarskim metodą sprzed dwóch tysięcy lat, ale nie brakuje także widowiskowych prezentacji historycznych. Nowością jest pokaz gry w piłkę nożną starożytnych Rzymian, czyli w harpastum.
Impreza zabiera widzów w swoistą podróż w czasie. Na terenie piecowiska i Centrum Kulturowo-Archeologicznego nie brakuje interesujących pokazów w wykonaniu grup rekonstrukcyjnych z różnych stron Polski, a także z zagranicy, na przykład z Czech. Natomiast zaglądając do chat i namiotów można zobaczyć dawne rzemiosła. Ogromnym walorem jest to, że pokazy przygotowują prawdziwi pasjonaci, którzy chętnie dzielą się swoją wiedzą, na co zwrócił uwagę jeden z uczestników, pan Piotr z Chrzanowa.
– Tu spotkałem pana, który sam produkuje ostrza do włóczni. Bardzo ciekawie o tym opowiadał. Widać, że to są ludzie z niesamowitą pasją, którzy kochają to, co robią. Pokazane przez nich rekonstrukcje wciągają. Tu nam pan opowiadał o własnym komiksie. Super opowieść – chwalił.
Jak podkreśla Wojciech Wasiak, jeden z przewodników po zamierzchłej historii, centralnym elementem prezentacji jest pokaz wytopu żelaza w piecu dymarskim. Starożytna technologia pozyskiwania tego metalu do dziś jest przedmiotem badań naukowców.
– Najważniejszą rzeczą na dymarkach jest wytop żelaza i jego wtórna obróbka, która została wprowadzona w tym roku, żeby pokazać, że wytopki, to nie koniec. To wstępny etap, bez którego nie byłoby dalszej zabawy. Ale to żelazo, które było niezwykle cenione przez lokalny lud, zwany przez archeologów kulturą przeworską, przez historyków Wandalami, jest głównym bohaterem – podkreślił.
Choć w tym roku odbywają się już 53. Dymarki, wiele osób bierze w nich udział po raz pierwszy, na przykład pani Ksenia z Ostrowca Świętokrzyskiego.
– Zjechała się rodzina, córka przyjechała z Wrocławia i postanowiliśmy, że zobaczymy dymarki. To nasze rejony niedalekie, bo mieszkamy w Ostrowcu, a tu jest na tyle blisko, że można przyjechać i miło spędzić czas. Fantastyczna, rewelacyjna, świetna impreza, tym bardziej, że pogoda dopisuje. Jest naprawdę bardzo miło – oceniła.
Rozbicie pieca dymarskiego nastąpi dziś (sobota) około godziny 17.30. Nie będzie to oznaczało końca zabawy, bo impreza potrwa do późnych godzin nocnych. Jeszcze dziś, ale na scenie pod lasem, wystąpią grupy Ego i Kordian, a gwiazdą wieczoru będzie zespół Baciary.
53. Dymarki Świętokrzyskie to jednak nie tylko pokazy archeologiczne i historyczne, ale także Świętokrzyski Festiwal Kultury Ludowej. Na małej scenie w Nowie Słupi można wręcz posmakować świętokrzyskiego dziedzictwa. Prezentują się zespoły folklorystyczne z całego regionu. Jak przyznał Aleksander Szymkiewicz, kierownik Zespołu Pieśni i Tańca Małogoszcz, lubi przyjeżdżać na Dymarki.
– Tu jest dużo ludzi z całej Polski. Wiadomo, że my z chęcią jeździmy na takie większe imprezy. Wykonamy „Suitę świętokrzyską”, którą w tym roku prezentowaliśmy w Busku, a do tego dochodzą dwie piosenki ludowe z naszego regionu – wyjaśnił.
W tej części imprezy stanęły stanowiska kół gospodyń wiejskich, gdzie można było skosztować tradycyjnych przysmaków. Marta Kończak z Koła Gospodyń Wiejskich Świętokrzyskie Niezapominajki ze Starej Słupi zdradziła, co cieszy się największą popularnością.
– Przede wszystkim tradycyjna zalewajka świętokrzyska, za którą zdobyliśmy nagrodę w konkursie w Zagrodzie Średniowiecznej, a także pierogi z kapustą i grzybami. Mamy jeszcze w tym roku parzybrodę, czyli ziemniaki z kapustą, takie stare, tradycyjne danie – wymieniała.
Chętnych na skosztowanie nie tylko tradycyjnych dań nie brakowało. Rodzina Długoszów z Ostrowca Świętokrzyskiego przyznała, że trzeba się posilić, bo planuje zabawę do późna.
– Mamy tu szerokie spektrum, począwszy od prażynek świętokrzyskich z majonezem, przez pajdę ze smalcem i ogórkiem, poprzez szaszłyk, a skończyliśmy na karkówce i kwasie chlebowym – wymieniali.
Świętokrzyska kultura ludowa to nie tylko muzyka i jedzenie, ale też piękne, oryginalne rękodzieło, które można podziwiać oraz kupić. Co roku także organizowany jest konkurs dla artystów-malarzy, rzeźbiarzy. Jak wyjaśnił Łukasz Karcz z Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Turystyki w Rudkach, w tym roku odbywa się pod bardzo pojemnym hasłem „Wieś świętokrzyska”. Zwycięzców poznamy w niedzielę. Tego dnia w szranki staną zespoły ludowe.
– Dymarki to marka województwa świętokrzyskiego. W tej imprezie tkwi ogromny, ale wciąż nie jest wykorzystany jej potencjał – tak o odbywającej się w ten weekend w Nowej Słupi imprezie mówili świętokrzyscy parlamentarzyści.
Wiceminister sportu i turystyki Anna Krupka powiedziała, że Nowa Słupia ma ogromny potencjał turystyczny, wielkie dziedzictwo przemysłowe i chrześcijańskie.
– Tutaj łączy się to dziedzictwo przemysłowe sprzed dwóch tysięcy lat z dziedzictwem kultury chrześcijańskiej, z sanktuarium Świętego Krzyża, które było i jest bastionem chrześcijaństwa, bastionem polskiej kultury. I dlatego bardzo ważna jest promocja turystyczna gminy Nowa Słupia, która ma ogromne atuty, żeby przyciągać masy turystów. Podczas różnych targów międzynarodowych, za granicą zawsze opowiadam o tym ogromnym dziedzictwie, o tym połączeniu dziedzictwa przemysłowego z chrześcijańskim i rzeczywiście to robi wielkie wrażenie. Spotykamy się podczas 53. Dynarek Świętokrzyskich, które nawiązują do czasu, kiedy w Nowej Słupi był największy okręg metalurgiczny poza Imperium Rzymskim, w zasadzie zaopatrywała w żelazo całą Europę. To jest ogromny atut i bardzo ważny element historii Nowej Słupi – zaznaczyła Anna Krupka.
Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk zdradził, że ta impreza jest mu znana od lat. Szczególnie wspominał czasy, kiedy jako nastolatek przyjeżdżał na Dymarki. Dodał też, że dziś impreza ta wymaga szczególnej promocji.
– Takich imprez, na taką skalę, zwróćmy uwagę, że to jest naprawdę potężna impreza na całym świecie, wbrew pozorom jest bardzo mało, a my mamy taki skarb. Rzecz w tym, że nie potrafimy go wypromować i tym musimy się zająć. Potrafiłem zorganizować tak, aby Krzemionki otrzymały status wpisu na listę UNESCO, więc myślę, że będę potrafił również wypromować Dymarki – zapowiedział.
O Dymarkach, na które w dzieciństwie przyjeżdżał z rodzinnego Ostrowca Świętokrzyskiego, mówił też poseł Andrzej Kryj. On także zwrócił uwagę, że nie wykorzystujemy walorów turystycznych nie tylko Nowej Słupi, ale też całego regionu.
– To była jedna z tych imprez, na którą czekało się cały rok. Lata mijały, formuła tej imprezy też się zmieniła. Mam takie wydarzenia, miejsca, które są mi szczególnie bliskie i nie ukrywam, że pierwszym z nich są Krzemionki koło Ostrowca Świętokrzyskiego, a zaraz po nich Dymarki Świętokrzyskie. W tym roku zorganizowałem wystawę w Sejmie poświęconą Dymarkom Świętokrzyskim. Spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Dymarki powinny być promowane wspólnie z Krzemionkami, wspólnie ze Świętym Krzyżem, bo choć każde z nich oferuje coś innego to znajdują się na jednym szlaku. Dużo mówimy o rozwoju turystyki, ale mam wrażenie, że wciąż tej turystyki w stu procentach nie wykorzystujemy. I tych szans województwa świętokrzyskiego – przyznał.
Poseł Maria Zuba podkreśliła, że ruda żelaza była początkiem przemysłu na świętokrzyskiej ziemi. Podkreśliła, że od niej wzięły się najpierw dymarki, a potem Centralny Okręg Przemysłowy. Dodała, że w tych tradycjach tkwi potencjał, który trzeba wykorzystać.
– Wszystko, co się działo w przemyśle metalowym bazowało na rudzie żelaza. Myślę, że współczesne społeczeństwo, my teraz żyjący, powinniśmy, tę tradycję utrzymać, na jej bazie doprowadzić do wzrostu gospodarczego. Nie możemy tego potencjału zmarnować. Ale tutaj również łączy się tradycja nie tylko przemysłowa, ale i kulturalna i ten folklor, który nas otacza u podnóża Świętego Krzyża stwarza piękny klimat – mówiła.
Także senator Krzysztof Słoń zaznaczył, że Dymarki, to marka Świętokrzyskiego.
– Cieszę się, że ta tradycja wciąż funkcjonuje i staje się również bardzo istotnym towarem promocyjnym naszego województwa. Cieszę się również z tego, że ta historia, która towarzyszyła przez tysiące lat mieszkańcom naszego terenu, jest wciąż ożywiana. Nowa Słupia zyskuje przez Dymarki od lat. Mam też takie przeczucie, że to będzie jeszcze mocniejszy przekaz, gdy powstanie tu nowoczesny kompleks naukowy, który jest tu planowany – zauważył.
Z tymi słowami zgadza się burmistrz Nowej Słupi Andrzej Gąsior, który również upatruje wielu szans w nowym ośrodku.
– Impreza się rozwija, mamy kolejne elementy, które dokładamy do Dymarek Świętokrzyskich, aby one cały czas ewoluowały. Przede wszystkim to, że będziemy tu budować dużą infrastrukturę, a więc nowe obiekty. Jest już podpisana umowa z wykonawcą na budowę Muzeum Starożytnego Hutnictwa. Przy ulicy Świętokrzyskiej powstanie piękny nowy obiekt. Myślę, że w tym roku będzie już rozbiórka starego – zdradził.
PROGRAM:
SOBOTA I NIEDZIELA, 17‐18 SIERPNIA 2019
10:00‐19:00 PODRÓŻ W CZASIE: Indywidualne i grupowe zwiedzanie wszelkich atrakcji Festiwalu
10:00‐10:15 OTWARCIE
10:15‐10:45 ŻELAZNA HISTORIA: Prezentacja wyrobów żelaznych znajdowanych w naszej ziemi
11:00‐11:30 BARBARZYŃCY I RZYMIANIE Prezentacja strojów i uzbrojenia Barbarzyńców i Rzymian
11:30‐13:40 INDYWIDUALNE ZWIEDZANIE
13:40‐14:00 ŻELAZNA HISTORIA: Prezentacja wyrobów żelaznych znajdowanych w naszej ziemi
14:00‐17:30 INDYWIDUALNE ZWIEDZANIE, wywiady z prowadzącymi stanowiska
17:30‐18:00 ROZBICIE PIECÓW
18:00‐18:30 FINAŁ: Pożegnanie z grupami rekonstrukcyjnymi oraz prezenterami
18:30‐19:00 EPILOG: Indywidualne pożegnanie zwiedzających
ARENA:
10:00‐19:00 PODRÓŻ W CZASIE: Indywidualne i grupowe zwiedzanie wszelkich atrakcji Festiwalu,
11:50‐12:20 STAROŻYTNE KULTURY OD ETRUSKÓW PO RZYMIAN
12:20-12:40 KAWALERIA EPOKI ŻELAZA: Kawaleria koczowniczych Sarmatów i osiadłych Germanów
12:40-13:00 MANEWRY RZYMIAN I BARBARZYŃCÓW: LABORATORIUM EKSPERYMENTÓW WALKI
14:00‐14:30 KAWALERIA EPOKI ŻELAZA: Kawaleria koczowniczych Sarmatów i osiadłych Germanów
14:40‐15:00 RZYMIANIE: Pokaz uzbrojenia i strojów rzymskich. Manewry wojsk
15:00-15:30 BARBARZYŃCY: Germanie, Bałtowie, Dakowie, Sarmaci. Rozbudowana prezentacja
16:00-16:40 BATALIA. Widowisko batalistyczne składające się z inscenizacji kilku bitew. Komentarz
16:50‐17:10 TRYUMF: Przemarsz Barbarzyńców i Rzymian. 18:00‐18:30 TARG NIEWOLNIKÓW.
DŁUGI DOM:
Miejsce odpoczynku i spotkań popularnonaukowych. Obok domu stanowisko Gości z Parku Archeologicznego w Biskupinie. Prezentacja innych etapów historii: epoki brązu, epoki kamienia, wczesnego średniowiecza.
KONCERTY:
PIĄTEK, 16 SIERPNIA 2019
20:00 Inauguracja z Teatrem Ognia – Pochód z rynku Nowej Słupi do Centrum Kulturowo-Archeologicznego. Na miejscu koncert zespołu S.I.E (Studium Instrumentów Etnicznych)
SOBOTA, 17 SIERPNIA 2019
17:00 – Agnieszka Partyka, Zosia Kaczmarska
17:10 – NA MAXA
17:40 – Grupa Taneczna Magic
17:50 – Oliwia Ozga
18:00 – Otwarcie Oficjalne
18:30 – Miglanc
19:30 – Zespół EGO – Gwarantują świetną zabawę w rytmach disco
20:30 – Kordian – Zaprezentuje skoczne góralskie rytmy HEJ!
21:30 Baciary – Na góralską nutę z charakterystycznym góralskim dialektem
NIEDZIELA, 18 SIERPNIA 2019
17:00 – Marta Żelazowska
17:10 – Gabrysia Marzec
17:20 – Karolina Marzec
17:30 – Roxymusic
18:00 – Variax
19:15 – Roxanne – Roxette Tribute Band – Covery zespołu Roxette
20:30 – Krzysztof Cugowski z Zespołem Mistrzów – Przeboje Budki Suflera
BILETY WSTĘPU:
Bilet normalny – 18 zł
Bilet ulgowy – 13 zł
Bilet dla mieszkańców – 8 zł (za okazaniem dowodu osobistego)
Bilety można nabyć w dniu imprezy w kasach biletowych umieszczonych przy wejściu na impreżę. Płatność gotówkowa – kasy nr 1,2,3,4,5,6 ; kasy wyłącznie kartą – kasa nr 3.
MIEJSCA PARKINGOWE W NOWEJ SŁUPI:
Parking przy OSP Nowa Słupia ul. Kielecka
Parking przy cmentarzu ul. Opatowska
Parkingi przy posesjach prywatnych