Mieszkańcy Starachowic, przedstawiciele miasta i województwa oraz poczty sztandarowe, harcerze i Teresa Heda-Snopkiewicz, córka generała Antoniego Hedy „Szarego” wzięli udział w obchodach 76. rocznicy rozbicia niemieckiego więzienia przez Oddział Partyzancki „Szarego”.
Uroczystości rozpoczęły się mszą świętą w starachowickim kościele pod wezwaniem Wszystkich Świętych. Po niej uczestnicy przejechali przed tablicę przy ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego poświęconą tej wyjątkowej akcji Oddziału Partyzanckiego Antoniego Hedy – „Szarego”. Stoi ona obok miejsca, gdzie podczas okupacji było niemieckie więzienie.
Jak powiedział Adam Lefek, prezes Klubu Żołnierzy i Oficerów Rezerwy, dzięki akcji, którą 76 lat temu przeprowadził generał Antoni Heda, udało się uratować życie ponad 80. partyzantom.
– Była to bardzo słynna akcja i jesteśmy z niej dumni. Dlatego co roku spotykamy się w miejscu, gdzie kiedyś stało więzienie. Akcja ta przyniosła patriotyczno-propagandowy efekt – dodał Adam Lefek.
– Z osób, które brały udział w akcji rozbicia starachowickiego więzienia, powinniśmy brać przykład – powiedziała podczas uroczystości Agata Wojtyszek, wojewoda świętokrzyski.
– Dzisiaj w kościele ksiądz powiedział: oni wykonali swoje zadanie najlepiej jak mogli, dlatego powinniśmy z nich brać przykład. Musimy swoje zadania wykonywać w sposób uczciwy i sumienny – dodała Agata Wojtyszek.
W spotkaniu uczestniczyła także córka generała Teresa Heda-Snopkiewicz. Jak powiedziała, pod koniec kwietnia tego roku dowiedziała się bardzo istotnego faktu z życia swojego ojca.
– Otrzymałam dokumenty dotyczące ułaskawienia mojego ojca. To jest pismo wystawione 5 kwietnia 1950 roku. Prezydent Bolesław Bierut dokonał zamiany wielokrotnej kary śmierci na dożywotnie więzienie. My o tym dowiedzieliśmy się dopiero w tym roku, czyli 69 lat później. Przez tyle lat nie mieliśmy świadomości o tym fakcie – dodała córka generała Antoniego Hedy.
W lipcu 1943 roku Niemcy przeprowadzając obławę na partyzantów „Szarego”, aresztowali wyznaczonych dla niego przewodników. Zatrzymanych poddano brutalnemu śledztwu, podczas którego byli bici oraz katowani. Antoni Heda postanowił odbić z niemieckich rąk swoich kolegów, którzy trafili do starachowickiego więzienia.
Akcja przebiegła niezwykle sprawnie. Strażnicy byli wyraźnie zaskoczeni rozwojem sytuacji i całkowicie zrezygnowali z obrony. Wszystko przeprowadzono bez jednego wystrzału. Udało się uwolnić około 80. aresztowanych, w tym Zygmunta Kiepasa „Krzyka” oraz Władysława Dąbka „Bukowego”. Wszystko odbyło się bez strat własnych.