Andreas Wolff został nowym kapitanem PGE Vive. Przypomnijmy, 28-letni reprezentant Niemiec przyszedł do Kielc przed tym sezonem z THW Kiel. Z mistrzami Polski bramkarz podpisał czteroletni kontrakt.
– Na początku byłem trochę zaskoczony tą propozycją, bo zostanie kapitanem po zaledwie kilku dniach spędzonych w nowym zespole nie zdarza się codziennie – komentuje z uśmiechem nowy kapitan PGE VIVE Kielce.
– Trenerzy wybrali mnie na kapitana, więc będę chciał pomóc drużynie całym moim doświadczeniem zdobytym w poprzednich latach w dotarciu do Final4 Ligi Mistrzów, które jest oczywistym celem w każdym sezonie. Będę musiał teraz nauczyć się polskiego jeszcze szybciej, bo będę odpowiedzialny za wiele rzeczy w drużynie! To trochę trudna wizja, ale jestem do niej pozytywnie nastawiony – mówi.
Decyzję komentuje Sławomir Szmal, obecnie trener bramkarzy PGE VIVE Kielce, niegdyś były zawodnik kielczan i reprezentacji Polski.
– Moim zdaniem to bardzo dobry pomysł – mówi Kasa.
– Andi to znacząca postać, jeśli chodzi o wynik w zespole, jest bardzo pracowity, a do tego bardzo dobrze wprowadził się do drużyny, jest takim jej pozytywnym duchem po zaledwie kilku dniach. Nie gwiazdorzy, a jest osobą, która potrafi wyartykułować to, co chce i przede wszystkim na posłuch w drużynie. Podchodzi, zagaduje, jest opiekuńczy. Właśnie taki, jak kapitan, który dba o swój zespół – zaznaczył.
Kasa, sam jako jeszcze czynny zawodnik, był kapitanem reprezentacji Polski, więc doskonale wie, czy bramkarz nadaje się do tej roli.
– Było kilku bramkarzy, którzy byli kapitanami, np. Kasper Hvidt czy Henning Fritz – mówi Kasa.
-– To dobra pozycja na kapitana, ponieważ nie jesteś cały czas emocjonalnie powiązany z tym, co dzieje się na boisku. Są momenty, w których stoisz z boku i odsuwasz emocje na bok, a potem możesz odpowiednio zmotywować drużynę do dalszej gry. Andi od samego początku pobytu w Kielcach wzbudza same pozytywne emocje wśród zawodników, kibiców i dziennikarzy, którzy już mieli z nim przyjemność. Jest bardzo otwarty, towarzyski, szybko uczy się języka polskiego i dużo już potrafi w naszym języku powiedzieć. On sam zdaje się bardzo dobrze czuć w nowej roli – podkreślił.
– Wydaje mi się, że jestem osobą, która ma swoje przekonania i potrafi jasno wyrażać swoje zdanie, więc jeśli chodzi o załatwianie czegoś dla zespołu, np. rozmawiając z trenerami czy spotykając się z prezydentem miasta, to nie ma problemu, chętnie będę reprezentował drużynę – zapewnia Andreas Wolff.
– Jestem też emocjonalny i mam nadzieję, że dam radę komunikować się z każdym zawodnikiem. Bardzo chciałbym być liderem zarówno na boisku, jak i poza nim – dodał.
– Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że mamy w drużynie wspaniałych polskich zawodników, takich jak Krzysztof Lijewski i Mariusz Jurkiewicz, czy innych graczy z większym stażem, jak Julen Aginagalde – mówi trener PGE VIVE, Talant Dujszebajew.
– Wszyscy oni dają tej ekipie bardzo wiele. Zawodników tych jednak prawdopodobnie w następnym sezonie z nami nie będzie, a nam zależy na budowaniu zespołu na lata. Andreas świetnie nadaje się do roli kapitana i myślę, że dla niego to też super sprawa – mówi.
Podobnego zdania jest Sławomir Szmal.
– Ja nigdy nie miałem problemu z tym, by kapitanem zostawał ktoś nowy. Najważniejsze jest dobro drużyny, a drużyna zaakceptowała taki wybór, wydaje mi się, że to dobry pomysł – podkreślił.
Zastępcami Andreasa Wolffa w roli kapitana będą kolejno Alex Dujshebaev oraz Igor Karacić.
Wolff to brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Rio w 2016 roku, mistrz Europy z turnieju w Krakowie z tego samego roku. W 2015 i 2016 został wybrany najlepszym piłkarzem ręcznym w Niemczech.
Przed nim funkcję kapitana drużyny PGE Vive w ostatnich latach pełnił Michał Jurecki, który po tym sezonie odszedł do Flensburga.