30, 50 a nawet 70 procent. Trwają posezonowe wyprzedaże absolutnie wszystkiego: ubrań, kosmetyków, elektroniki, a nawet elementów wystroju wnętrz. Sklepowe witryny kuszą obniżkami.
Podczas zakupowego szaleństwa warto pamiętać o tym, że takie promocje to także sprytny sposób sprzedawców na pozbycie się towaru, który z różnych powodów nie sprzedał się w sezonie.
Jak informuje Wojciech Kobylarz, naczelnik Wydziału Prawno-Organizacyjnego w Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej w Kielcach, warto być czujnym podczas zakupów.
– Często praktyka sklepów jest taka, że najpierw cenę się podwyższa, a później się ją obniża do poziomu, który jak się później okazuje nie jest specjalnie atrakcyjny. Musimy robić rozeznanie cen. Jeśli mamy coś upatrzonego, np. droższy sprzęt, telewizor, czy telefon komórkowy, śledźmy jego cenę, ile taki produkt kosztuje regularnie, żeby później nie być zaskoczonym, że coś było niby przecenione, a kosztuje tyle samo lub więcej, niż poza sezonem wyprzedaży – podkreśla.
Problem jest także ze zwrotem towaru kupionego podczas wyprzedaży. Co prawda w przypadku zakupów w Internecie mamy na to 14 dni od daty odbioru produktu. Inaczej jednak wygląda sytuacja w przypadku sklepów stacjonarnych – dodaje Wojciech Kobylarz.
– Większość firm dopuszcza zwroty towarów, ale to wynika z ich wewnętrznych regulaminów. Możemy się więc spotkać z sytuacją, że nam ktoś odmówi przyjęcia tego zwrotu. Wtedy jeśli kupiliśmy to w sklepie stacjonarnym, to takiego zwrotu nie będziemy mogli zrealizować. Nie ma żadnych przepisów w oparciu o które możemy wyegzekwować taki zwrot – zaznacza.
Wojciech Kobylarz dodaje, że warto pamiętać, że niezależnie od tego, gdzie i na jakich zasadach kupujemy towar, w ciągu dwóch lat można go zareklamować. Tymczasem na pytanie o okazje zakupowe najbardziej sprzyjające zakupom, bo 42,2 proc. osób badanych na zlecenie Santander Consumer Banku wskazało wyprzedaże organizowane m. in. w sezonie letnim. W tej grupie dominują kobiety, aż 39 proc. pań lubi upolować okazje na letnich wyprzedażach. Z kolei takich panów jest 21,5 proc.