Skierowanie sprawy do prokuratury i wystąpienie o cofnięcie pozwolenia wodno-prawnego – takie działania podjął Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Kielcach wobec oczyszczalni ścieków w Kostomłotach Drugich, która spowodowała zanieczyszczenie Bobrzy.
Jak informowaliśmy, kontrola prowadzona w oczyszczalni była wynikiem interwencji mieszkańców i wędkarzy, którzy zaniepokojeni wyglądem rzeki i śniętymi rybami poinformowali o tym Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Kielcach. Z badań przeprowadzonych przez pracowników instytucji wynika, że źródłem zanieczyszczenia jest oczyszczalnia ścieków w Kostomłotach.
Pierwsza kara, mandat w wysokości 500 złotych, spotkała prezesa Zakładu Gospodarki Komunalnej w Kostomłotach. Po analizie całego materiału, Witold Bruzda, wojewódzki inspektor ochrony środowiska podjął kolejne działania.
– Wysyłamy wystąpienie do Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie” o cofnięcie pozwolenia wodnoprawnego i tym samym zwiększenie opłat za korzystanie ze środowiska – informuje. Jeśli „Wody Polskie” cofną pozwolenie, oczyszczalnia będzie płacić 5 razy więcej niż do tej pory. Obecnie opłata za korzystanie ze środowiska wynosi 9 tysięcy złotych kwartalnie.
Sprawa została także skierowana do Prokuratury Rejonowej Kielce-Zachód. Inspekcja ochrony środowiska chce sprawdzenia, czy doszło do popełnienie przestępstwa, polegającego na zanieczyszczeniu wód.
Inspektorat wydał też zarządzenie pokontrolne. Zaleca w nim przeprowadzenie pełnej konserwacji rowów, do których są odprowadzane ścieki, a także przypomina o właściwej eksploatacji oczyszczalni.
Damian Sławski, wójt gminy Miedziana Góry nie kryje, że spodziewał się takich kroków ze strony inspektoratu. – Podjęliśmy działania, które mają zlikwidować zanieczyszczenie rzeki. Okazało się, że uszkodzony został sitopiaskownik i niedostatecznie oczyszczał ścieki. Gmina zleciła jego naprawę przez zewnętrzny serwis – mówi wójt.
W minionym tygodniu wójt podpisał też umowę na doposażenie reaktora, co ma zwiększyć moc pracy oczyszczalni. Gospodarz gminy Miedziana Góra liczy na to, że ostatecznie nie dojdzie do cofnięcie pozwolenia wodnoprawnego, bo podjęte działania przyniosą pozytywny skutek.