75 lat temu, 1 sierpnia 1944 roku na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego wybuchło Powstanie Warszawskie. Walki w stolicy były największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Po 75 latach Kielczanie pamiętają o tym wydarzeniu.
Uroczystość rozpoczęła się od mszy świętej w Kościele Garnizonowym w stolicy regionu. Przewodniczył jej podporucznik ksiądz Dariusz Jarliński. Duchowny z honorami powitał porucznik Krystynę Jopowicz, która brała udział w Powstaniu Warszawskim.
– Przed naszym ołtarzem mamy 75 goździków w barwach naszej ukochanej ojczyzny – białych i czerwonych. Mówię o tym dlatego, że jest to dar od prawdziwej bohaterki pani porucznik Krystyny Jopowicz – powiedział ksiądz Dariusz Jarliński.
Poseł Krzysztof Lipiec, lider świętokrzyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości w regionie stwierdził, że należy przywoływać wydarzenia tragiczne dla polskiego narodu.
– Dzisiaj żyjemy w wolnym kraju, do czego niewątpliwie przyczynili się Powstańcy Warszawscy. Na ich legendzie wyrosła solidarność i patrioci. Mam przekonanie, że to dzisiejsze upamiętnienie ma głęboki sens – stwierdził parlamentarzysta.
Po mszy uczestnicy przeszli na Skwer Szarych Szeregów. Tam odśpiewano Hymn Polski i została podniesiona flaga na maszt. Ponadto złożono wieńce i zapalono znicze.
Piotr Wawrzyk, wiceminister spraw zagranicznych stwierdził, że nie był to kontrowersyjny zryw.
– Jeżeli kombatanci uważają, że Powstanie Warszawskie musiało wybuchnąć, to trzeba się ich słuchać. Oni najlepiej znają realia tamtego czasu i to ich zdanie jest najważniejsze. To, że dziś tu jesteśmy, to jest także ich zwycięstwo. Bez Powstania Warszawskiego, o którym mówił prezydent Lech Kaczyński, nie byłoby ruchu Solidarności i nie byłoby naszej wolności – powiedział Piotr Wawrzyk.
Andrzej Pruś, przewodniczący sejmiku województwa dodał, że bez względu na to, jak Powstanie Warszawskie się zakończyło, osoby biorące w nim udział odniosły zwycięstwo.
– Dziś żyjemy w wolnej Polsce i władze niepodległego kraju mogą w nieskrępowany sposób dbać o obywateli i dobrobyt ojczyzny. Bez aktu heroicznej odwagi, wysiłku i ofiary, to by się z pewnością nie udało – stwierdził Andrzej Pruś.
Poseł PiS Maria Zuba stwierdziła, że dziś świat płacze, tak jak płakały matki 75 lat temu.
– Powstanie Warszawskie miało być zapomniane i niestety po części komunistom się to udało. Najważniejsze, że pomimo wszystko pamięć przetrwała. Udało się to między innymi dzięki temu, że były polskie rodziny, które kierowały się zasadą „Bóg, Honor i Ojczyzna”. Tam wspominało się bohaterów i Powstanie Warszawskie – powiedziała parlamentarzystka.
Obecna w czasie kieleckich uroczystości wojewoda świętokrzyski Agata Wojtyszek mówiła o wielkim heroizmie walczących warszawiaków.
– Mimo iż militarnie przegrali, to mentalnie zwyciężyli. Kolejne pokolenia pamiętają to, mimo że władze komunistyczne chciały o tym zapomnieć. To się nie udało i dziś możemy powiedzieć, że żyjemy w wolnym i niepodległym kraju – powiedziała Agata Wojtyszek.
Prezydent Kielc, Bogdan Wenta stwierdził, że wszyscy Polacy powinni pamiętać o Powstaniu Warszawskim.
– W czasie uroczystości była z nami porucznik Krystyna Jopowicz. To niesamowite mieć przed sobą żywy dowód historii i poświęcenia w okresie młodości. Wtedy ludzie nie zadawali pytań, tak jak my dzisiaj. Zastanawiamy się m.in. czy strategia była opłacalna oraz czy można było osiągnąć zamierzone cele, ale tak naprawdę chyba nikt nie wie, co stałoby się z Polską, gdyby nie to powstanie – stwierdził prezydent Bogdan Wenta.
Rafał Nowak, dyrektor kieleckiego Wzgórza Zamkowego dodał, że jesteśmy spadkobiercami kredytu na wolność, którego udzielili nam poprzednicy.
– Staramy się kultywować o nich pamięć. Oni nie kalkulowali, czy to się będzie opłacać, jak dużo ich zginie i jaki będzie miało to efekt polityczny. Powstańcy wiedzieli, że trzeba walczyć z wrogiem i tego się trzymali. W związku z tym jesteśmy im winni należytą pamięć i należyty szacunek, szczególnie w tym dniu, jednak tak naprawdę pamiętamy o nich cały rok – powiedział Rafał Nowak.
Tradycyjnie, o godzinie 17.00, czyli kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie, zawyły syreny.