Bajkowe Lato z Radiem Kielce dotarło do Łodzi – miasta, które jest nazywane stolicą polskiego filmu, a śmiało może też konkurować o tytuł stolicy polskiej animacji. Wszystko to, między innymi za sprawą bajek jakie powstały w Studiu Małych Form Filmowych Semafor, którego początki sięgają 1947 roku. To tutaj stworzono takie kultowe dobranocki jak Miś Uszatek, Zaczarowany Ołówek czy Przygody Kota Filemona.
Drugi dzień naszej bajkowej podróży po Łodzi rozpoczęliśmy od wizyty w Muzeum Kinematografii. Co prawda od 1 lipca w placówce rozpoczął się remont, który zakończy się dopiero pod koniec 2020 roku, ale w trakcie remontu cały czas działa kino Kinematograf, w którym prowadzone są zajęcia dla dzieci.
Joanna Zielińska z Muzeum Kinematografii podkreśla, że mimo remontu muzeum jest wciąż chętnie odwiedzane przez najmłodszych, którzy uczestniczą wraz z rodzicami warsztatach familijnych. W te wakacje muzeum prowadzi serię spotkań „Wakacje z Florką”, podczas których dzieci wraz z rodzicami mogą, m.in., wykonać własnoręcznie zabawki.
Odwiedziliśmy także Studio Filmowe Anima-Pol, specjalizujące się w produkcji filmów animowanych we wszystkich technikach. Jadwiga Wendorff, prezes studia, przybliżyła nam postać najpopularniejszej animowanej bohaterki powstałej w Anima-polu, czyli małej, sympatycznej ryjówki Florentyny, która swoje przygody opisuje w pamiętniku. Jadwiga Wendorff zdradziła nam także plany dotyczące kolejnych produkcji studia. Już niebawem będziemy mogli oglądać wyprodukowane w studiu Anima-Pol dwa seriale animowane „Poszukiwanie zaginionych skarpetek”, a także „Poszukiwacze nie wiadomo czego”.
Ze Studia Filmowego Anima-Pol powróciliśmy na ulicę Piotrkowską, aby zobaczyć Baśniowy Pasaż Róży – miejsce, w którym w trakcie wakacji raz w tygodniu wystawiane są spektakle i przedstawienia dla najmłodszych. Zuzanna Bociąga z Łódzkiego Centrum Wydarzeń wyjaśnia, że Baśniowy Pasaż Róży to wyjątkowe miejsce na ulicy Piotrkowskiej, a swą niezwykłość zawdzięcza tym, że ściany kamienic przy ulicy Piotrkowskiej 3 wyłożone zostały tysiącem szkiełek i luster, które tworzą niesamowitą atmosferę podczas spektakl teatralnych.
Ostatnim miejscem jakie odwiedziliśmy na naszym bajkowym szlaku w Łodzi był łódzki oddział Filmoteki Narodowej.
– To bardzo ważne dla filmowej Łodzi miejsce. To historyczna siedziba łódzkiej fabryki snów, czyli największej w Polsce Wytwórni Filmów Fabularnych. Były tu kręcone m.in. takie filmy jak Zakazane Piosenki, Potop, Krzyżacy, a także seriale m.in. Stawka większa niż życie, czy Czterej pancerni i pies. W halach WFF kręcone były także zdjęcia do animacji Piotruś i Wilk -wyjaśnia Tadeusz Wijata, kierownik łódzkiego oddziału Filmoteki Narodowej.
W archiwum łódzkiej filmoteki przechowywanych jest sto tysięcy pudełek z taśmami filmowymi i negatywami filmów fabularnych, krótkometrażowych i animacji. W filmotece mamy możliwość przyglądania się procesowi konserwacji negatywu taśmy filmowej jednego z odcinków Misia Uszatka. O tajnikach tej trudnej sztuki opowiedziała nam Halina Usielska, pracownik Filmoteki Narodowej.
Wczoraj podróż po Łodzi rozpoczęliśmy na ulicy Piotrkowskiej, czyli głównym i reprezentacyjnym deptaku miasta. To właśnie przy niej swój początek bierze rodzinny szlak turystyczny Łódź Bajkowa. Zwiedzając szlak idziemy śladami pomników przedstawiających postaci z seriali dla dzieci oraz filmów Studia Małych Form Filmowych Se-ma-for. Naszym przewodnikiem po bajkowym szlaku był Zbigniew Żmudzki, producent filmów fabularnych, a także animacji wyprodukowanych w Łódzkim Semaforze, m.in. nagrodzonej Oscarem bajki Piotruś i Wilk.
Przy ulicy Piotrowskiej 87 znajdujemy pierwszy z serii dziesięciu pomników najpopularniejszych łódzkich postaci z bajek. Jest to oczywiście nie kto inny jak Miś Uszatek, który przedstawiony jest tu jako turysta: ma na sobie plecak i w lewej łapce trzyma plan miasta. Rzeźba ma niecały metr wysokości i waży 60 kg. Na okładce mapy, trzymanej przez Misia widnieje hasło „Łódź MIŚię podoba”. Nieopodal pomnika znajduje się „łódzka aleja sław” z zabudowanymi w bruku deptaka gwiazdy wybitnych, aktorów, reżyserów twórców i artystów, jak dotychczas Uszatek nie doczekał się jeszcze swojej gwiazdy.
Kolejnym punktem na szlaku bajkowej Łodzi, który odwiedziliśmy był pomnik misia Colargola. Zgodnie z fabułą serialu miś przedstawiony jest tu jako podróżnik. Ma niebieskie oczy, pod szyją charakterystyczną niebieską wstążeczkę, a w lewej łapce trzyma swoją „cudowną walizkę”. Stojąc na globusie ziemskim, zdaje się utrzymywać równowagę wyciągniętą w bok prawą łapką. Jak informuje nasz przewodnik, producent filmowy Zbigniew Żmudzki, rzeźba Colargola nawiązując do podróży bajkowego misia miała początkowo zostać umieszczona przy dworcu PKP Łódź Fabryczna, ale władze miasta nie doszły do porozumienia z przedstawicielami kolei i dlatego do tej pory pomnik znajduje się na skwerze ogrodu jordanowskiego przy ul. Traugutta.
Kilkadziesiąt metrów dalej, przy budynku Łódzkiego Domu Kultury przy ulicy Traugutta, odnajdujemy, pomnik bohaterów bajki Zaczarowany ołówek. Rzeźba przedstawia postacie głównych bohaterów bajki: chłopca o imieniu Piotrek i jego psa. Dziecko rysuje zaczarowanym ołówkiem na ścianie Łódzkiego Domu Kultury, pies zdaje się wyskakiwać z jego rysunku (w serialu wszystko, co się narysowało przy pomocy owego ołówka – materializowało się). Na rysunku można rozpoznać także postać krasnala, który w filmie „zaopatruje” Piotrusia w kolejne egzemplarze zaczarowanego ołówka.
Na szlaku Łódź Bajkowa możemy spotkać także rozlokowane w różnych częściach miasta pomniki innych bohaterów animacji semafora, między innymi małego pingwina Pik-Poka, kota Filemona i Bonifacego, Plastusia czy wróbla Ćwirka.
Wędrując ulicami Łodzi Zbigniew Żmudzki opowiadał o kulisach powstawania oscarowej produkcji ze studia Semafor, czyli animacji Piotruś i Wilk, której był producentem.
– Piotruś i Wilk jest adaptacją opowieści muzycznej Sergiusza Prokofiewa. Dlatego też, narodził się pomysł, aby był to film do którego muzykę na żywo gra orkiestra symfoniczna. Piotruś i Wilk to produkcja polsko-brytyjska jednak zdecydowana większość prac została wykonana w łódzkim Semaforze – opowiada Zbigniew Żmudzki.
Produkcja animowanego filmu lalkowego nie jest łatwym przedsięwzięciem. Piotruś i Wilk to w 90 proc. tradycyjna animacja lalkowa. Jedynym rekwizytem wykonanym przy użyciu efektów komputerowych był… balonik i sznurek, który został wykonany w technice animacji 3D. Jak zaznacza Zbigniew Żmudzki produkcja filmu lalkowego jest niezwykle wymagającym przedsięwzięciem. – Sam proces przygotowania, czyli budowania lalek i dekoracji, trwał pół roku, a zdjęcia trwały osiem miesięcy – wyjaśnia.
– W tej chwili trudno nawet powiedzieć ile lalek poszczególnych bohaterów „Piotrusia i Wilka” powstało na potrzeby produkcji. Samych Piotrusiów mogło powstać kilkanaście, dodatkowo każda lalka posiadała po kilka głów, ponieważ głowy są bardzo małe i trudno było animować twarz. W związku z tym mieliśmy po kilka głów przedstawiających wszystkie emocje wymieniając je w zależności od potrzeby sceny. Aby zobrazować jak tytaniczną pracą jest przygotowanie animacji lalkowej należy uświadomić sobie, że jeden animator w ciągu jednego dnia pracy po 11 godzin był w stanie zrobić średnio 3,5 sekundy filmu – wspomina Zbigniew Żmudzki.