Zwiększenie subwencji oświatowej zapowiedział Dariusz Piontkowski, minister Edukacji Narodowej. Z projektu rozporządzenia przygotowanego przez MEN wynika, że subwencja na jednego ucznia małej szkoły wzrośnie o około 190 złotych. W całym kraju na ten cel rząd przeznaczy prawie 60 milionów złotych. Pieniądze trafią do szkół jesienią.
Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty mówi, że kwota, która przypadnie jednostkom prowadzącym szkoły w naszym regionie nie jest jeszcze znana. Jak dodaje kurator, jest kilka warunków, które muszą zostać spełnione, by subwencja wzrosła.
– Po pierwsze w szkole w oddziale nie może być więcej uczniów niż średnia w Polsce. Wynosi ona 18 dzieci w klasie, czyli w szkole podstawowej, gdzie jest osiem klas, uczniów nie może być więcej niż 144. Drugim warunkiem jest to, by jednostka samorządu terytorialnego, która prowadzi szkołę miała niższe dochody niż średnia w kraju – tłumaczy Kazimierz Mądzik.
Przypomnijmy, że już w roku 2018, Ministerstwo Edukacji Narodowej zwiększyło subwencję oświatową dla małych szkół. Za każdego ucznia placówki dostały wówczas ponad 100 złotych więcej, czyli w sumie prawie 1200 złotych. Mimo to wielu samorządowców nie chce prowadzić małych szkół, bowiem musi do nich dopłacać. Duża część placówek została przejęta przez stowarzyszenia założone przez rodziców i nauczycieli.
Kazimierz Mądzik uważa, że dodatkowe wsparcie rządowe znacząco ułatwi funkcjonowanie tych placówek.
– Każde pieniądze, które trafiają do tych małych szkół to duże wsparcie. Wiemy, że większość tych placówek występuje na terenach wiejskich. Wyższa subwencja poszerza wachlarz pomocy, którą te szkoły otrzymują – podkreśla kurator.
Jak mówi Kazimierz Mądzik, takie placówki pełnią w swoich miejscowościach nie tylko rolę oświatową, ale również integrują lokalną społeczność. Często są jedynym centrum kulturalnym dla mieszkańców.