Kielczanie pokochali skutery i hulajnogi elektryczne. Od kwietnia mieszkańcy wykonali już ponad 20 tysięcy przejazdów na pojazdach udostępnianych przez firmę blinkee.city.
Nie słabnie zainteresowanie hulajnogami, które zostały wypożyczone już ponad 8 tysięcy razy, przy czym są one dostępne dopiero od czerwca.
Dane dotyczą tylko jednego przewoźnika. Tymczasem w Kielcach funkcjonują już mniejsze firmy, w których można wypożyczyć elektryczne hulajnogi na godziny. Mieszkańcy przyznają, że elektryczne jednoślady to nie tylko alternatywa dla tradycyjnego transportu, ale jazda nimi jest po prostu dobrą zabawą. Paweł Maliszewski, współzałożyciel firmy blinkee.city przyznaje, że ich usługa w Kielcach bardzo dobrze się przyjęła.
– Do dnia dzisiejszego na skuterach elektrycznych przejechano ponad 111 tysięcy kilometrów, na hulajnogach pokonano około 30 tysięcy kilometrów. Zainteresowanie hulajnogami jest bardzo wysokie. Jest to po prostu nowy środek przemieszczania się na dystansie tzw. ostatniej mili. Tym bardziej, że w Kielcach nie ma roweru miejskiego. Teraz można wziąć hulajnogę i podjechać na spotkanie czy do restauracji – mówi Paweł Maliszewski.
Na razie, w Kielcach firma udostępnia 20 hulajnóg, ale w związku z dużym zainteresowaniem flota zdecydowanie się powiększy.
– W ciągu najbliższych dwóch miesięcy będziemy chcieli poszerzyć flotę o kolejne 100 pojazdów. Dzięki temu poszerzy się też strefa, w której można je będzie oddawać. Na razie jest ona ograniczona do centrum miasta, wkrótce zostaną w nią włączone kolejne osiedla – dodaje przedsiębiorca.
Doktor Andrzej Kościołek, socjolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego nie jest zaskoczony tak dużym zainteresowaniem.
– Wszystkie wynalazki zmierzają do tego, aby uprzyjemnić ludzkie życie, a z drugiej strony eliminować mozolny ciężki wysiłek fizyczny. Popularność hulajnóg to przejaw pewnej łatwizny, której szukamy w życiu teraz nieustannie – mów socjolog.
Problem w tym, że korzystanie z elektrycznych hulajnóg i skuterów pozostawia wiele do życzenia. Jednoślady są pozostawiane w niedozwolonych miejscach, zastawiają chodniki, albo są porzucane na miejskich zieleńcach. Problemem jest też to, że wiele osób jeżdżąc na hulajnogach nie stosuje się do podstawowych zasad bezpieczeństwa.
– Prowadzimy kilka działań, między innymi w mediach społecznościowych, dotyczących prawidłowego użytkowania naszych pojazdów. Chcemy rozpocząć kampanie edukacyjną z miastem. Poza tym wprowadzimy system premiowania osób, które będą oddawać nasze jednoślady we właściwych miejscach. Przewidujemy dla nich dodatkowe darmowe minuty przejazdu – zapowiada Paweł Maliszewski.
Każdy wynalazek wymaga adaptacji społecznej. Muszą się wytworzyć wzorce korzystania z tych wynalazków – tłumaczy z kolei doktor Andrzej Kościołek.
– Uważam, że niektórzy obywatele zbyt szybko przesiedli się z roweru lub furmanki do samochodów. Jeszcze brakuje tej kultury, wszyscy to widza na ulicach. Podobnie jest z hulajnogami – mówi Andrzej Kościołek.
Obecnie w Kielcach firma udostępnia 20 hulajnóg oraz 56 skuterów.