W najbliższą niedzielę, 28 lipca odbędą się wybory do Izb Rolniczych. Parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości apelują do rolników, aby poszli głosować i zdecydowali, kto będzie reprezentował ich interesy.
– Dotychczasowe doświadczenia Izb Rolniczych są bardzo złe – twierdzi poseł Krzysztof Lipiec. Informuje, że frekwencja w wyborach do Izb Rolniczych w całym kraju wyniosła najwięcej – około 7 procent. Parlamentarzysta dodaje, że Izby Rolnicze odgrywają istotną rolę w kontekście kreowania polityki rolnej przez państwo. Jak zauważa, do tej pory działalność Izb Rolniczych była zdominowana przez Polskie Stronnictwo Ludowe i to wyborcy tej partii najbardziej byli mobilizowani do głosowania.
– To właśnie samorządy rolnicze są uprawnione do opiniowania wszelkich aktów prawnych, które dotyczą polskiej wsi. Niepokoi nas, że tak mały odsetek uprawnionych bierze udział w tych wyborach – dodaje Krzysztof Lipiec.
Poseł Marek Kwitek, członek komisji rolnictwa i rozwoju wsi przypomina, że udział w wyborach może wziąć każdy, kto opłaca podatek rolny i posiada uprawy powyżej hektara. Dodaje, że Izby Rolnicze wydają opinie w wielu ważnych. – Niejednokrotnie podnoszona była kwestia dodatkowych uprawnień, jednak do tego Izby należy przygotować.
– Wszelkie ustawy dotyczące rolnictwa rynków rolnych są opiniowane przez izby. Wzmacniają naszych europosłów, czy rząd w kwestiach unijnych, chociażby negocjowanie budżetu dla rolnictwa, szacują straty związane z anomaliami pogodowymi, czy szkodami łowieckimi – wymienia poseł Marek Kwitek.
Członkowie Izb Rolniczych działają także w radzie społecznej Krajowych Ośrodków Wsparcia Rolnictwa. Jacek Toś, kierownik świętokrzyskiego oddziału tej instytucji podkreśla, że w radzie pracuje 2 etatowych członków, pozostali członkowie też często są w izbie. Rada daje sygnały, które wędrują do ustawodawcy.
– Rada zajmuje się opiniowaniem sposobu rozdysponowania dużych działek agencji, które są w zasobie własności rolnej agencji Skarbu Państwa. Członkowie izb mają doskonałe rozeznanie, czy na danym terenie idzie się w kierunku rozdrobnienia gospodarstw, czy umaszynowienia i dużych areałów – wyjaśnia Jacek Toś.
Jednym z ważnych pomysłów dla rolnictwa jest program dopłat do wapnowania gleb. Tę kwestię opiniowały właśnie Izby Rolnicze. Piotr Lipiński, kierownik oddziału sandomierskiego Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach uważa, że to bardzo ważny program, który pozwoli rolnikom i producentom rolnym podnieść kulturę gleby.
Z kolei Waldemar Maruszczak, kierownik ARiMR w Sandomierzu podkreśla, że marzeniem jest, aby rolnictwo miało mocną reprezentację, tak jak inne grupy zawodowe, np. górnicy. Dodaje, że wybory do Izb Rolniczych nie cieszą się popularnością, bo wielu rolników o nich nie wie. – Nie wszyscy wiedzą, że mają prawo i możliwość wybrania swoich przedstawicieli w izbach – mówi Waldemar Maruszczak.
Każda gmina wybiera dwóch członków do izby. Do wyborów zgłoszonych zostało 226 kandydatów, do obsadzenia są 204 mandaty. Z tego 92 mandaty zostały obsadzone, ponieważ w niektórych gminach nie było zgłoszonych więcej niż 1 lub 2 osoby. Między innymi w gminach: Skarżysko-Kamienna, Rytwiany i Szydłów nie kandyduje żadna osoba i te gminy nie będą miały w izbie swojego reprezentanta. Lokale wyborcze będą znajdowały się w gminach. Głosować można w niedzielę od 8.00 do 18.00.