Burzliwą dyskusję radnych sejmiku wywołała sprawa transportu publicznego w województwie świętokrzyskim. Podczas sesji, poseł Bogdan Latosiński apelował do władz regionu o sprawne działania, które umożliwią skorzystanie z rządowych pieniędzy i tym samym usprawnienie komunikacji zbiorowej dla mieszkańców mniejszych miejscowości.
Dyskusję rozpoczęło przedstawienie raportu o aktualnej sytuacji transportu publicznego w województwie. Zreferowali go: członek zarządu województwa Mariusz Gosek oraz Anna Grzela, dyrektor Departamentu Transportu i Komunikacji w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Świętokrzyskiego. Jak podali, w ciągu dwóch miesięcy zbadali sytuację w 2145 sołectwach. Z analiz wynika, że w regionie jest mnóstwo białych plam komunikacyjnych, co oznacza, że z wielu miejscowości nie ma dojazdu do newralgicznych miejsc, takich jak szkoła, urząd miasta czy gminy. W weekendy jest jeszcze gorzej – transport publiczny nie dociera wówczas do połowy sołectw.
Poseł Bogdan Latosiński apelował, aby nie bagatelizować tematu, bo od 1 września rząd rozpocznie dofinansowanie nierentownych linii użyteczności publicznej. Te trzeba jednak najpierw wskazać. Organizatorzy przewozów mają na to czas tylko do 12 sierpnia.
– Ciągle powtarzam, że to w gestii samorządów jest przywrócenie połączeń, które od dawna powinny funkcjonować. Bez aktywności i współpracy gmin, powiatów i województwa ta reforma się nie uda. Każdy z samorządów musi wiedzieć, co powinien teraz zrobić i działać szybko – przypominał poseł.
Według parlamentarzysty należy zacząć od ustalenia wojewódzkiej siatki połączeń, a następnie organizować transport na niższych szczeblach. Działanie musi odbywać się po kolei i szybko.
Wniosek o przedstawienie informacji, na jakim etapie jest w tej chwili aktualizacja planu transportowego złożyli radni PiS: Elżbieta Śreniawska, Mieczysław Gębski i Janusz Koza. Jak tłumaczyła Elżbieta Śreniawska, radna i prezes kieleckiego MPK, wciąż nieznane są szczegóły, a czas płynie.
– Jeżeli my, jako przewoźnicy mamy teraz złożyć wnioski, to znaczy, że czasu zostało niewiele. Tymczasem nie wiemy, które połączenia będą liniami użyteczności publicznej, bo mamy wyłącznie dane z 2014 i 2016 roku. Chcieliśmy wiedzieć, co jest robione w bieżącej kadencji i takiej informacji nie otrzymaliśmy – mówiła radna.
Elżbieta Śreniawska dodała, że samorząd województwa, nawet jeśli bezpośrednio nie odpowiada za organizację wszystkich połączeń w regionie, to jest zarządcą przewozów na tym terenie i powinien dokładnie zbadać sytuację w regionie i zmotywować inne samorządy do działania.