Okolice Łopuszna i Włoszczowy to najlepsze miejsca w naszym regionie do obserwacji nocnego nieba. W pobliżu tych miejscowości tzw. zanieczyszczenie światłem jest najmniejsze. Dzięki temu na nieboskłonie bez problemu dostrzeżemy rozświetloną Drogę Mleczną oraz od kilku dni jeden z najpopularniejszych i imponujących nocnych spektakli – deszcz spadających gwiazd zwanych Perseidami.
Perseida należy do najbardziej regularnych rojów meteorów. Jego orbita przecina się każdego roku z ziemską w dniach od 17 lipca do 24 sierpnia. Mikołaj Sabat, prezes kieleckiego oddziału Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii, wyjaśnia, że spektakularny widok spadających gwiazd dają w rzeczywistości drobiny kometarnego pyłu, często mniejszego od ziaren piasku, które z bardzo dużą prędkością wpadają w ziemską atmosferę. Są one pozostałością po komecie Swifta-Tuttle’a, która co 133 lata powraca w okolice Słońca.
– Drobinki pyłu wlatują w atmosferę z prędkością ponad 50 kilometrów na sekundę i spalają się dziesiątki kilometrów nad Ziemią. Najbardziej spektakularne rozświetlające dużą część nieba nazywane są bolidami. Są one nieco większe i mają kilka milimetrów – mówi Mikołaj Sabat.
Do oglądania meteorów nie potrzeba żadnego specjalistycznego sprzętu. Warto natomiast zebrać ze sobą leżak i wybrać się w miejsce oddalone od światła latarni i domów, najlepiej poza miastem.
– Podczas okresu występowania roju Perseidów, czyli punkt, z którego będą one wylatywać znajduje się obecnie w gwiazdozbiorze Kasjopei. Później będzie wędrował przez gwiazdozbiór Perseusza i Żyrafy – dodaje Mikołaj Sabat.
Największe zagęszczenie spadających gwiazd będzie można zaobserwować w okolicach 12 sierpnia. Wówczas może to być nawet 100 meteorów na godzinę.