Kontrola wody płynącej z oczyszczalni ścieków w Kostomłotach Drugich do Bobrzy zlecona przez gminę Miedziana Góra wykazała mniejsze zanieczyszczenie, niż kontrola zlecona przez inspektora wojewódzkiego. Normy wciąż są jednak przekroczone, co może skutkować poważnymi sankcjami wobec gminy.
Badania zlecone przez Damiana Sławskiego, wójta gminy Miedziana Góry, to pokłosie kontroli, jaką przeprowadzili w oczyszczalni ścieków w Kostomłotach Drugich przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Kielcach. Wynika z nich, że to ścieki wypływające z oczyszczalni zanieczyszczają rzekę Bobrzę.
Wójt podtrzymywał, że taka sytuacja to efekt wpuszczanych do niej przez osoby prywatne fekaliów, dlatego postanowił na własną rękę zbadać stan wody przy oczyszczalni.
– Wyniki pokazują, że wskaźniki zanieczyszczenia są mniejsze, niż te które zaprezentował inspektorat wojewódzki. Oczyszczalnia pracuje więc lepiej. Wprowadziliśmy zmiany w procesie oczyszczania ścieków i zleciliśmy kolejne badania, teraz czekamy na ich wynik – mówi wójt.
Rozbieżności w badaniach wynikają najprawdopodobniej z czasu, w którym pobierana była woda do badania. Wojewódzki inspektorat wykonał kilka prób do czwartku, 4 lipca, natomiast gmina dopiero w poniedziałek, 8 lipca. Choć jest poprawa, normy w dalszym ciągu są przekroczone. Co więcej, Witold Bruzda, wojewódzki inspektor podkreśla, że instytucja zajmująca się ochroną środowiska nie może zgodzić się na to, że poprawa będzie wyłącznie tymczasowa. Inspektor cieszy się, że gmina podjęła kroki w celu poprawy sytuacji, ale prawdopodobnie czekają ją sankcje.
– Zwykle w takich sprawach występujemy najpierw do Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie” o rozważenie cofnięcia pozwolenia wodnoprawnego, co z kolei skutkuje zwiększeniem opłat za korzystanie ze środowiska. W ostateczności kierujemy też sprawę do prokuratury o popełnienie przestępstwa polegającego na zanieczyszczeniu wód – mówi inspektor.
Konsekwencje zanieczyszczenia Bobrzy poznamy w przyszłym tygodniu.