Decyzja prezydenta Kielc dotycząca zakazu zorganizowania parady równości w Kielcach została w całości uchylona przez sąd. Poskarżyły się na nią do sądu środowiska lesbijek, gejów i transseksualistów.
W uzasadnieniu orzeczenia, sędzia Renata Żak stwierdziła, że argumenty, którymi prezydent Bogdan Wenta poparł zakaz parady były niespójne. Jak uzasadnia, wolność zgromadzeń jest jednym z fundamentów państwa prawa. Ograniczenie tej wolności może regulować tylko ustawa prawa o zgromadzeniach. Sędzia mówiła, że w orzecznictwie krajowym i instytucjach europejskich, ograniczenia w organizacji zgromadzeń nie mogą się opierać na przypuszczeniach.
W opinii prezydenta, w paradzie miały wziąć udział grupy o skrajnie odmiennych poglądach, co może być powodem konfliktu i zagrażać nie tylko uczestnikom, ale także osobom postronnym. Sąd odrzucił jednak tę tezę. – Decyzja o zakazie musi być oparta na faktycznych przykładach – mówiła sędzia.
Zdaniem sądu argument o możliwość konfrontacji między różnymi grupami jest nietrafiony. Na władzach państwowych spoczywa obowiązek zabezpieczenia trasy przemarszu, a nie zakazywanie jego organizacji.
W opinii sądu, nie jest także trafionym argument, że równolegle z marszem, w Kielcach odbywać się będzie festiwal harcerski. Sędzia wskazywała, że wydarzenia związane z festiwalem nie będą się odbywały w bezpośrednim sąsiedztwie manifestacji.
Tomasz Porębski, rzecznik Prezydenta Kielc stwierdził, że Bogdan Wenta uszanuje decyzję sądu. Apelacje od orzeczenia ma natomiast złożyć Liga Świętokrzyskich Rodzin, sprzeciwiająca się organizacji parady równości. Organizacja ma na to 24 godziny, a kolejna doba to czas dla Sądu Apelacyjnego w Krakowie na rozpatrzenie wniosku.