Dokładnie 1 lipca 1919 roku odbyło się uroczyste przekazanie pierwszego w niepodległej Polsce parowozu dla stacji Skarżysko. Parowóz otrzymał nr 2001 oraz imię „Jadwiga”. Tego samego dnia wyruszył w pierwszą trasę, prowadził go Józef Ciura.
Podczas urodzinowego spotkania zebrali się kolejarze związani ze skarżyskim węzłem i władze miasta. Organizatorem spotkania przy parowozie Pt47 było skarżyskie muzeum. Jak podkreślał dyrektor placówki Grzegorz Bień – to lokomotywa podobna do „Jadwigi”, jest pod opieką muzeum, a dla mieszkańców Skarżyska stanowi symbol miasta.
Adolf Walkowiak – maszynista, prowadził jako ostatni słynną „petuchę”. Jak wspomina – nie była to praca łatwa, ale cechująca się ogromnym romantyzmem. Parowóz wymagał wspólnej pracy kolejarzy, pomocników i samej maszyny. Trzeba było wsłuchiwać się w odgłosy silników i stąd wnioskować o stanie lokomotywy. Najczęściej jeździła trasą Przemyśl-Gliwice-Warszawa. Na jednym odcinku ze Skarżyska do Gliwic potrzebowała od 6 do 9 ton węgla w zależności od jakości opału. Często zdarzało się, że maszynista dokładał węgiel razem z pomocnikiem, bo praca była zbyt ciężka dla jednego człowieka.
Poseł Marzena Okła-Drewnowicz przypomniała, że pochodzi z rodziny kolejarskiej. Ze swoją mamą, która była kierownikiem pociągu, często jeździła po Polsce.
Marcin Medyński, autor książek o Skarżysku, przybliżył historię węzła kolejowego po odzyskaniu niepodległości. Sto lat temu posada na kolei była bardzo pożądana, dawała pewność zatrudnienia i niezłe zarobki. Tuż po wojnie Skarżysko, które było punktem łączącym dawne zabory, stało się także miejscem przejazdu różnych wojsk. W jednym tylko miesiącu przewieziono 150 tysięcy żołnierzy wracających z frontów I wojny światowej. Rolę stacji w Skarżysku przypomniał także Jerzy Stopa, który mówił, że Skarżysko było trzecim po Tarnowskich Górach i Wrocławiu węzłem kolejowym w Polsce.
Na zakończenie uczestnicy dostali od pracowników Muzeum Orła Białego pamiątkowe zdjęcia, przedstawiające zabytkową lokomotywę. Na odwrocie składali sobie wzajemnie podpisy.